Popyt na Idareda nie jest bardzo wysoki, ale…

Popyt na jabłka odmiany Idared nie ma aż tak imponujących rozmiarów, jak ten z analogicznego okresu zeszłego roku. Wtedy, wiosną 2023, polski Idared sprzedawał się bardzo dobrze, głównie w eksporcie na wschód. Dzięki temu jego ceny w poprzednim sezonie pozostawały w trendzie wzrostowym od lutego do maja.

Teraz z popytem na tę odmianę jest wyraźnie gorzej, ale mimo to, jej ceny w polskim hurcie utrzymują relatywnie wysoki poziom. Są one wyższe zarówno od notowań z analogicznego okresu zeszłego roku (choć ta różnica cały czas topnieje), jak też są wyższe od średniej pięcioletniej. Widzimy to na wykresie poniżej.

Obecne ceny skupu Idareda kalibru 70+ ()na sortowanie) to najczęściej 1,30-1,60 zł/kg i w zasadzie nie ustępują one cenom większości czerwonych odmian (wyjątek to Ligol). Gdyby nie absolutnie rekordowe ceny Idareda późną wiosną w sezonie 2019/2020, to obecne notowania byłyby najwyższe w naszym zestawieniu.

Jak się wydaje głównym czynnikiem, który sprawił, iż obecne ceny tej odmiany są relatywnie wysokie, nawet przy słabszym popycie, to stosunek podaży do popytu. Idared od początku sezonu był jedną z tych odmian, których zapasy były zauważalnie mniejsze w stosunku do poprzednich sezonów. I tak pozostało do chwili obecnej. Wg danych WAPA  na początku kwietnia w polskich chłodniach było 85 tys. ton tych jabłek, w czasie gdy rok temu mieliśmy ich 115 tys. ton. WAPA szacuje natomiast, iż w marcu bieżącego roku ubyło z tych zapasów 25 tys. ton, zaś rok temu było to 30 tys. ton.

Można oczekiwać że eksport na Białoruś (zadziwiająco dobry, jak na obecne realia), w którym Idared gra ważną rolę, plus popyt z Azji Środkowej, spowodują, że ceny Idareda w polskim hurcie jeszcze w maju się umocnią i utrzymają przewagę nad cenami z zeszłego roku.