Popyt na jabłko przemysłowy jest wysoki, ale…
Popyt na jabłko przemysłowe utrzymuje się w Polsce na wysokim poziomie. Na tyle wysokim, że ceny skupu jabłka na przetwórstwo pozostają w trendzie wzrostowym. Ceny skupu przemysłu rosną dość dynamicznie od trzeciej dekady stycznia i w tym okresie umocniły się o około 39 procent.
Obecnie ceny skupu jabłka przemysłowego to najczęściej 0,50-0,55 zł/kg, przy czym ważna uwaga – to jabłko to de facto przemysł suchy. Przemysłu mokrego prawie nikt nie skupuje (ceny takiego surowca są na poziomie 0,45 zł/kg). Tym samym ceny dostaw z wolnej ręki dobiły do poziomu cen kontraktacyjnych, a to oznacza, że w perspektywie mamy dalsze ich umocnienie. Wszak kontrakty marcowe były an poziomie 0,60 zł/kg. Skąd inąd wiadomo, że wolumeny zakontraktowanych na luty i marzec jabłek były niskie i dostawy z wolnej ręki pozostaną dominującym źródłem surowca.
Ten wysoki popyt na jabłko przemysłowe powinien zatem działać jak odkurzacz, który czyści przechowalnie i zwykłe chłodnie. Ale jak musiałaby być „siła” takiego odkurzacza, żeby spełnił to zadanie? Chodzi oczywiście o „siłę” wyrażoną w cenach skupu oraz o popyt ze strony przetwórców.
Ceny skupu, mimo dość dynamicznej zwyżki, nie są odbieranie przez sadowników jako w pełni satysfakcjonujące. To konsekwencja faktu, że koszty produkcji i przechowywania bardzo wzrosły. Gdyby popyt na jabłko deserowe znacząco się poprawił, na co niektórzy cały czas liczą to strumień surowca do przetwórstwa mocno się skurczy. Z drugiej strony już dochodzą sygnały, że niektóre zakłady przetwórcze redukują zakupy jabłek, że znów zaczynają się przestoje. Czy to wpłynie na wyhamowanie wzrostu cen? W kwietniu zeszłego roku udało się przetwórniom zbić ceny przemysłu o około 8 procent na niemal cały miesiąc.
Jaki może być eksport jabłek w bieżącym sezonie?
Jakie są dane WAPA o zapasach jabłek w styczniu?
