Przerwa w skupie jabłka przemysłowego
Aktywność firm przetwarzających jabłko bardzo zmalała w grudniu. Skup „przemysłu” co prawda nie ustaje całkowicie w ostatnim miesiącu roku, ale natężenie tego skupu jest obecnie nieduże. A teraz, tuż przed Bożym Narodzeniem aktywność ta jest niemal zerowa.
Spadek popytu wywołany zamykaniem się zakładów przetwórczych, a co za tym idzie i skupów, wpłynął na bieżące ceny przemysłu, które zeszły na poziom 0,40-0,50 zł/kg za przemysł „mokry”. To o 10 procent mniej niż w połowie bieżącego miesiąca. Rok temu spadek przed Bożym Narodzeniem wyniósł niecałe 6 procent. Wtedy kolejna zniżka przyszła po Nowym Roku.
Teraz też początek nowego roku będzie „martwy” dla skupu jabłka, który zacznie ożywać dopiero w drugiej połowie stycznia, a może nawet w trzeciej jego dekadzie. Pytanie, czy będzie co skupować po Nowym Roku?
Odpowiedź na nie wydaje się pozytywna o tyle, ze w chłodniach nie brakuje jabłka słabszej jakości, po gradzie. Wielu producentów zdecydowała się dopełnić komory gorszym jakościowo towarem w nadziei powtórki sprzed roku, gdy wiosną jabłka brakowało i nawet to gorsze szło po wysokich cenach. Oznacza to jednak, że o ile takie nadzieje się nie spełnią, to przemysłu będzie sporo, ale dopiero w kolejnych miesiącach. W styczniu sytuacja może być taka, że nie będzie za bardzo czego skupować.