Tanie śliwki
Sezon śliwkowy w Polsce wystartował, ale to wciąż bardzo wczesny jego etap, a już widać, że sytuacja na polskim rynku hurtowym śliwek nie jest dobra z punktu widzenia producentów. Ceny śliwek mocno dołowały w lipcu i już są niższe niż w analogicznym okresie zeszłego roku.
Duża w tym „zasługa” obfitego importu tych owoców, jaki trafił do naszego kraju właśnie w czasie, kiedy rodzimych śliwek było mało, a więc ich ceny powinny być odpowiednio wyższe. Ale nie można obwiniać tylko importu. Wszak obecnie ceny śliwek importowanych pozostają powyżej 4,00 zł/kg i już nie spadają. CO więcej są one na poziomie nieco wyższym niż rok temu. A krajowe śliwki potaniały do poziomu nawet poniżej 2 zł/kg. Wydaje się, że to wynik obawy producentów o to, że zostaną z owocem, co skłoniło wielu z nich do szybkiego schodzenia z z cen.
Obecnie wczesna odmiana śliwek Herman jest oferowana w małym hurcie najczęściej po 2,00-2,50 zł/kg, to średnio o jedną czwartą taniej niż w zeszłym roku. Śliwki wielkoowocowe, odmiana Rana, mają ceny najczęściej na poziomie 3,00-4,00 zł/kg, co oznacza spadek rok do roku aż o jedną trzecią. Wczesne węgierki, odmiana Katinka” mają ceny 2,00-2,50 zł/kg najczęściej. Dodajmy, że ceny minimalne tych śliwek są jeszcze niższe niż te z przytoczonych przedziałów cen najczęstszych. Owoce odmiany Herman czy węgierki można kupić od 1,50 zł/kg, a Ranę od 2,50 zł/kg. Oczywiście chodzi o owoce drobne, słabszej jakości, ale takie ceny mają wpływ na sytuację w segmentach jakościowo lepszych.
Sezon krajowych śliwek dopiero startuje, a już są problemy
Import śliwek w 2021 r.
