Truskawki – będą problemy z podażą?
Pierwsze informacje na temat kampanii truskawkowej w Hiszpanii brzmiały optymistycznie, choć był to optymizm ostrożny. Kampania w grudniu nabierała tempa i przed Bożym Narodzeniem producenci zbierali już po kilkaset kilogramów owoców. Mówiło się jednak też o tym, że w bieżącym sezonie areał upraw truskawek w Huelvie jest mniejszy, a do tego w grudniu było chłodno i deszczowo.
Jeśli chodzi o ceny, to w szczycie popytowym w 52. tygodniu średnio było to 3,55 euro/kg, potem cena średnia spadła do 3,34 euro/kg. W międzyczasie jednak na Hiszpanię spadła Filomena – zimny i śnieżny front pogodowy, który sparaliżował niemal życie dużej części kraju. Huelva nie znalazła się w pasie najsilniejszego oddziaływania tego frontu (od Andaluzji na południu do Galicji na północy), ale można zakładać, że również tamtejsze uprawy odczują atak zimy. Cena średnia truskawek wzrosła do obecnego poziomu 3,39 euro/kg.
W Polsce na razie truskawek importowanych jest bardzo mało . Hiszpanii prawie nie ma, dominuje Egipt. Większej podaży nie sprzyjają wysokie ceny i sytuacja związana z pandemią. Truskawka nie jest owocem, który zyskał popytowo w epoce koronawrusa. A ceny w hurcie (małym) to obecnie aż 20,00-28,00 zł/kg, co na pewno nie zachęca konsumentów. Pamiętajmy też, że w okresie przed pełnią sezonu hiszpańskiego większość truskawek sprowadzanych do Polski trafiała do sektora HoReCa, który teraz jest zamknięty.