Wiśnie przemysłowe potaniały, ale tylko chwilowo
Ceny wiśni na skupach spadły w minionym tygodniu, co wywołało trochę zamieszania na rynku i niepokój u części producentów. Wydaje się zresztą że taki był właśnie cel tych zmian. Wywołać zaniepokojenie sadowników i skłonić ich do „ucieczki” od owoców w obawie przed kontynuacją trendu spadkowego.
Jeśli to zadziałało to w mocno ograniczonym zakresie. Po pierwsze spadki cen nie były tak duże. Średnio poniżej 10 procent, choć przekroczono psychologiczną barierę 5 zł/kg. Ale też nie wszyscy obniżyli ceny aż tak. Po wtóre sporo mroźni (tych mniejszych) w ogóle nie zmieniło cen i utrzymało je powyżej 5,50 zł/kg. Panuje też powszechne przekonanie, że ta obniżka jest chwilowa.
Przekonanie to zdaje się potwierdzać. Wiadomo, że wiśni jest mało, Ado tego pogoda z ostatnich dni jeszcze wpłynęła negatywnie na bieżący zbiór. Przez wiele rejonów kraju przeszły burze. Nie oszczędziły one też i sadów wiśniowych. Wygląda na to, że sezon zbioru tych owoców może się zakończyć na dniach. A wiele zakładów nie kupiło założonych wolumenów.
Odwrót od niższych cen był widoczny już w piątek po południu. Ceny skupu owoców na mrożenie wróciły do minimum na pułapie 5,00 zł/kg i sięgają do 5,50 zł/kg. Ceny loco rampa to 5,70-5,90 zł/kg najczęściej. Ceny wiśni na kompot wróciły do poziomu 5,20-5,60 zł/kg. Ceny wiśni PW w ogóle nie spadły i pozostają w przedziale 3,00-4,00 zł/kg, a wiśni na sok 3,50-4,00 zł/kg.