Wysoki popyt na jabłka Idared
Popyt na jabłka odmiany Idared od dłuższego czasu był na dobrym poziomie, a w kwietniu jeszcze się poprawił. W dużej mierze dzięki eksportowi na wschód, w tym otwarciu od 1 kwietnia rynku białoruskiego. Eksport jabłek na Białoruś byłby zapewne jeszcze większy, gdyby nie trudności z transportem i wąskie gardło na granicy. Cóż, polityka…
Dobry popyt na Idareda przełożył się na umocnienie jego cen w hurcie. Ceny skupu Idareda kalibru 70+ są obecnie w przedziale 1,20-1,50 zł/kg, a zatem nie odstają od cen innych „czerwonaków”, w tym od cen Red Jonaprince. Daje to średnią 1,35 zł/kg. Jak widać na wykresie to znacznie wyższa cena niż w analogicznym okresie zeszłego roku (aż +59 procent), ale z drugiej strony daleko jej jeszcze do najlepszych notowań z ostatnich lat. Zwłaszcza do cen z końcówki kwietnia 2020 roku, gdy ceny te skokowo wzrosły z poziomu 1,60 zł/kg na 2,20 zł/kg.
Czy w bieżącym sezonie jest możliwa powtórka tamtego scenariusza dla Idareda? Niewykluczone, choć może na nieco niższych pułapach cenowych. Ale taka skokowa zwyżka cen jest prawdopodobna, bo zapasy jabłek tej odmiany szybko się kurczyły w marcu i kwietniu, a wedle danych WAPA marzec zaczynały na nie najwyższym poziomie 145 tys. ton (rok wcześniej było to 180 tys. ton).
Jednak marzec 2020 startował z wolumenem Idareda w polskich chłodniach na pułapie 110 tys. ton. Bardzo ciekawe będą więc dane WAPA za marzec, ale można oczekiwać, że ubytek zapasów tej odmiany będzie znaczący, a w kwietniu jeszcze bardziej dynamiczny, więc ceny w maju mogą też mocniej rosnąć.
"Utrzymująca się chłodna pogoda sprzyja konsumpcji jabłek i gruszek"
czytaj dalej
