Za Idareda jak za przemysł

2021-11-18 08:28

Od czasów wprowadzenia przez Rosję embarga na import polskich (i unijnych) owoców i warzyw sprzedaż jabłek odmiany Idared jest mocno utrudniona. Idared na niezłe ceny może liczyć tylko w latach bardzo słabych zbiorów. Tylko wtedy, i to przeważnie w końcówce takiego sezonu, jego ceny zbliżają się do cen innych odmian. Przeważnie za Idareda płaci się wyraźnie mniej.

Tak jest i w tym roku, z tym że bieżący sezon przyniósł duży spadek cen wszystkich jabłek w Polsce, w konsekwencji czego ceny Idareda znalazły się niemal na dnie. Za jabłka sortowane 70+ ceny w hurcie są na poziomie 0,40-0,50 zł/kg. Jak widać na wykresie poniżej to poziom, który już jest blisko fatalnych cen z sezonu 2018/2019. I co jeszcze warto zauważyć, że w tamtym sezonie ceny Idareda, choć powoli, ale się umacniały. Teraz nie ma o tym mowy. A oferty zakupu tej odmiany są wystawiane nawet po 0,30 zł/kg, czyli w cenie zwykłego jabłka przemysłowego!

Idared, wiadomo – odmiana coraz trudniejsza do handlu. Szczególnie teraz, w pierwszej połowie obfitego sezonu, gdy mamy do wyboru bogactwo innych odmian jabłek. Ale cena 0,30 zł/kg to żart, a nawet 0,40 zł/kg to poziom nieoszacowany (z tym, że teraz w Polsce w ogóle ceny jabłek są zaniżone). I wydaje się, że takie oferty kupna, jak wspomniana, po 0,30 zł/kg, to oferty spekulacyjne handlowców, którzy liczą na wzrost cen w końcówce sezonu na tyle duży, że zagwarantuje im godziwy zysk. W przypadku Idareda jest to strategia nie pozbawiona sezonu. Wielu sadowników może nie chcieć trzymać tej odmiany zbyt długo bojąc się o koszty. A sadownicy mówią też (przynajmniej w rejonie sandomierskim i lubelskim), że ładnego Idareda nie ma w nadmiarze.

Może więc w końcówce sezonu jego ceny się odbudują. Dużo zależy tu od tego, jak szybko będą się sprzedawały inne odmiany i jaka będzie jakość jabłek w długim przechowywaniu. Swoją rolę odegrają tu też ceny jabłka przemysłowego.