Ziemniaki – będą niskie plony, co wpłynie na ceny
Hurtowe ceny ziemniaków w Polsce zdołały wydobyć się z sierpniowego dołka, chociaż różnica między cenami ówczesnymi i obecnymi nie jest szczególnie duża. To średnio +13,5 procent. A presja na zbicie cen ziemniaków w polskim hurcie nieustannie jest widoczna. I niestety część producentów tej presji ulega, ku irytacji większości.
Powodem tej irytacji są przede wszystkim realia podażowe, a zwłaszcza perspektywy na przyszłość w tym zakresie. Wiadomo, że plony ziemniaków w tym roku, w skali kraju, nie będą imponujące. Będą wręcz słabe, a winę za to ponosi niekorzystna pogoda. Wcześniej mieliśmy upał i suszę, teraz mogą przyjść ulewy. Nie tylko plony ucierpią, ale też jakość Niue będzie w tym roku wzorcowa.
W takich warunkach ceny powinny mieć otwartą drogę do stabilnej zwyżki w długim okresie. Taki trend może się też dość szybko uruchomić, jednak nie jest to przesądzone. W tym sezonie na rynek ziemniaków weszło wielu dodatkowych rolników z areałami po kilka hektarów i brakiem pewnych odbiorców. Każdy z osobna nie stanowiłby problemu, ale skala zjawiska jest tak duża, że negatywnie zaważyła na kondycji ziemniaczanego rynku.
Z tym, że wiadomo o takich „niedzielnych” producentach dwie rzeczy – nie ma ja bazy przechowalniczej i będą sprzedawali szybko. Oraz niestety tanio. Zatem przez jakiś czas presja na ceny pozostanie. Strona popytowa na rynku hurtowym będzie bezwzględnie wykorzystywała ten przymus szybkiej wyprzedaży małych dostawców, którzy nie mają jak przetrzymać ziemniaka. A potem zacznie się spekulacja. Wtedy ceny mogą znacząco o dynamicznie rosnąć.
Na razie nie jest zbyt korzystnie dla producentów. W tak trudnym produkcyjnie sezonie mamy obecnie ceny sprzedażowe w dużym hurcie na poziomie najczęściej 0,67-1,00 zł/kg za odmiany żółte i czerwone. Zależnie od rejonu kraju, jakości i odmiany (ceny odmian typu Gala czy Arrow sięgają nawet powyżej 1,00 zł/kg). To zaledwie 2 grosze (+2 procent) więcej niż średnia z poprzednich pięciu lat. I wciąż aż o jedną trzecią taniej niż rok temu.
Niska krajowa podaż, jak wiadomo, nie jest gwarantem wzrostu cen. Konieczny jest też popyt oraz brak naporu z zagranicy. Gdy te czynniki są spełnione, to scenariusz szybkiej zwyżki cen się uprawdopodabnia. Jak będzie w bieżącym sezonie? Wydaje się, że scenariusz wzrostowy jest przesądzony w długiej perspektywie czasowej. Ziemniaków będzie mało, nie tylko w Polsce. Za naszą wschodnią granicą –na Ukrainie i w Mołdawii ceny rosną i są już wyższe rok do roku. Na Ukrainie to w przeliczeniu 0,37 USD/kg wobec 0,19 USD/kg rok temu. W Mołdawii to 0,40 USD/kg w porównaniu do 0,39 USD/kg. Różnica minimalna, ale mamy tam całkowite odwrócenie sytuacji, bo jeszcze w lipcu było to 0,34 USD/kg do 0,55 USD/kg rok wcześniej (dane za portalem east-fruit.com).
Możemy mieć zatem popyt nie tylko krajowy, ale też w eksporcie (Mołdawia, Rumunia) i mniejszy napór ewentualnego importu, bo na zachodzie Europy też sytuacja nie wygląda różowo. Wiele także zależy od psychologicznej odporności towarowych producentów. Jeśli wytrzymają nacisk kujących, by sprzedawać szybko i tanio, to zima i wiosną mogą osiągać satysfakcjonujące ceny. O ile będą dysponować jakościowym towarem.
Ceny Ziemniaków na Warszawskim Rolno-Spożywczym Rynku Hurtowym SA w Broniszach – 12 września 2024
Zmiana cen w porównaniu do poprzedniego okresu wynosi 0.0%.
Ceny czytaj dalej
Ceny ziemniaków młodych polskich na tym samym czytaj dalej
"Sprzedaż ziemniaków utrzymuje się dobrze tego lata"
"Dla nas transport wczesnych ziemniaków egipskich to biznes o znaczeniu historycznym"
