Z naszych danych korzystają instytuty, ministerstwa, sieci handlowe dołacz i Ty!

Kup teraz abonament!

Polski klimat nie służy czereśniom?

2014-06-25 11:39

Polska jest krajem w którym klimat dla wielu gatunków owoców i warzyw jest dość surowy. Mroźne zimy, krótkie i upalne lata, a przy tym coraz więcej anomalii pogodowych w postaci wiosennych przymrozów, gradobić, susz, powodzi, skrajnych temperatur – to wszystko bardzo niekorzystnie wpływa na wzrost i owocowanie poszczególnych gatunków sadowniczych.

Jednym z gatunków, który ewidentnie nie może poradzić sobie z naszym niegościnnym klimatem jest czereśnia. Tak jak jeszcze starsze odmiany, uprawiane w Polsce od lat jakoś sobie radzą (dobry przykład to Bütnera Czerwona zwana popularnie Poznańską), tak odmiany nowsze, na które sadownicy decydują się ze względu na wysokie walory smakowe i handlowe nie czują się w naszym klimacie zbyt dobrze. Duże problemy z owocowaniem mają m. in. Summit (zdaniem sadowników wypada dość słabo), Sam, czy Van. W przypadku Techlovana jedni producenci mówią, że jest średnio (lepiej niż źle), inni zaś mogą policzyć owoce na palcach ręki.

Najgorzej w Polsce radzi sobie jednak bardzo popularna, późna odmiana, na którą ze względów handlowych zdecydowało się wielu sadowników – Kordia, i nie pomaga tu ani dobra gleba, ani siatki ochronne, ani nawadnianie ani nawet instalowanie w kwaterach uli z trzmielami. Wydajność z ha w przypadku tej odmiany pozostaje poniżej jakiejkolwiek normy, a w niektórych sadach trudno mówić o jakichkolwiek zbiorach.

Namówiono mnie kilka lat temu na czereśnie. To miała być dochodowa odmiana od jabłek czy wiśni. Kupiłem około tysiąca drzew. Głównie Poznańskiej, trochę Burlata, Hedelfińskiej, czy Summita. Ponoć Kordia miała być takim handlowym strzałem w dziesiątkę więc i na nią się skusiłem. Teraz jestem na etapie powolnej likwidacji kwatery. Z Poznańskiej czy Hedelfińskiej mam jeszcze jakieś zbiory, ale ta Kordia to porażka. Owocuje tak mizernie, że po tym sezonie wyrywam właśnie ją. Cóż z tego, że owoce są piękne, grube skoro jest ich tak mało, że nie wiem czy w ogóle z tym jechać na giełdę, czy może rozdać rodzinie. W ubiegłym roku było już słabo, ale w tym roku dodatkowo przymrozki i gradobicie zrobiło swoje. To nie był dobry pomysł z tą odmianą, co ciekawe drzewa to mi rosną i owszem, gdybym je na drewno produkował zarobiłbym chyba więcej – mówi sadownik z okolic Belska Dużego.

Nie jest to jedyny sadownik, który narzeka na wielkość zbiorów czereśni, zwłaszcza odmiany Kordia. Wiadomo, że jeśli chodzi przymrozki czy grad nie mamy na to żadnego wpływu, ale nawet jeśli zdarzy się sezon bez tego typu kataklizmów, patrząc ogólnie na produkcję czereśni w Polsce i porównując ją choćby z naszym południowym sąsiadem, przegrywamy klimatycznie z kretesem. W Polsce średnia wydajność z hektara to około 3,5 tony, gdzie we wcześniej wspomnianych Czechach jest to ponad 10 ton z hektara.
 

 

 

 

Zobacz więcej: Czereśnie

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE