Ale że o co chodzi?
Nietypowa sytuacja ma miejsce w mazowieckich skupach. W jednych firmach ceny jabłek przemysłowych dość mocno idą w górę, w innych zaś spadają. Co ciekawe, żadna ze stron nie potrafi wyjaśnić czemu się tak dzieje i czemu ci „drudzy” decydują się na takie działanie. Generalnie, ci co podwyższają ceny uważają, że muszą one iść w górę, bo podaż jabłek bardzo się skurczyła, ci zaś co ceny obniżają narzekają na jakość przywożonych jabłek i nie widzą zasadności w płaceniu więcej.
Niezależnie od intencji pośredników, różnica cen w poszczególnych skupach dla zwykłego przemysłu sięga już 6 groszy na kilogramie. Niektóre skupy za mokry przemysł oferują bowiem jedynie 32 grosze za kilogram, inne zaś gotowe są zapłacić do 38 groszy za kilogram.
W przypadku suchego przemysłu panuje dość zbliżone „szaleństwo” cenowe, bo i tu różnice sięgają kilku groszy za kilogram. Są bowiem firmy, które skupują jabłka na soki NFC w cenie 40 groszy za kilogram, ale są i takie które płacą co 46 groszy/kg.
Zobacz więcej: Jabłka
Rosja: zutylizowano polskie produkty
czytaj dalej
Ruszyło się?
Wciąż zróżnicowane
Zapasy jabłek w Polsce i Unii Europejskiej
czytaj dalej
Optymizm nie ustępuje
czytaj dalej