Dajemy radę coraz większej ilości jabłek!
To niesamowite jak z roku na rok zmieniają się realia handlu jabłkami w Polsce. Czy ktoś jeszcze pamięta lata w których produkcja owoców była na poziomie około 2 mln ton i było to dużo? A czy ktoś pamięta sytuację z 2008 roku kiedy to zbiory jabłek osiągnęły pułap 3 mln ton? Aż strach wspominać co się wówczas działo. Ceny jabłek przemysłowych były na poziomie około 8 groszy za kilogram, a jabłka eksportowe w sezonie 2008/2009 skupowano zaledwie po 60 - 70 groszy za kilogram (odmiany czerwone).
Eksperci określali ówczesną wielkość produkcji mianem „klęski urodzaju” i mieli spore wątpliwości czy w ogóle uda się pozbyć całych zapasów. 3 mln ton była to swego rodzaju bariera ekonomiczna, przekroczenie której stwarzało spore problemy z zagospodarowaniem całkowitej produkcji owoców.
Minęło 7 lat i dziś 3 miliony ton, mówiąc kolokwialnie, to dla nas „pikuś”. Jesteśmy po sezonie, w którym nie dość że produkcja osiągnęła pułap prawie 3,8 mln, to jeszcze embargo nałożone przez Rosję na polskie owoce dało się mocno we znaki polskim producentom jabłek. Było ciężko jednak daliśmy radę, a i cenowo wypadliśmy lepiej jak w pamiętnym 2008 roku. Średnia cena jabłek przemysłowych dla ubiegłego sezonu była na poziomie 18 groszy za kilogram, a jabłka eksportowe skupowano w zależności od pory roku - po 50 - 60 groszy/kg jesienią, po 60 - 75 groszy/kg w lutym, po 1,10 - 1,30 zł/kg wiosną i po 2,00 zł wczesnym latem.
Miniony sezon był dla nas ogromną szkołą przetrwania w trudnych warunkach. Bardzo wysoka podaż jabłek przy ograniczonych możliwościach eksportowych do głównego odbiorcy - Rosji, zmusiła polskich przedsiębiorców do działania i kreatywności. Eksporterzy zdobyli nowe rynki zbytu, a i udało się okiełznać eksport jabłek na wschód. Daliśmy radę a nasze możliwości handlowe zwiększyły się.
Dziś, przez suszę jaka panowała latem nad Polską, zbiory jabłek w sezonie 2015/2016 będą znacznie niższe w porównaniu do wstępnych szacunków (3,8 mln ton). Ograniczenie produkcji może wynieść nawet 25 do 30 proc. i ostatecznie zbiory jabłek w bieżącym sezonie mogą zamknąć się wielkością około 3 mln (według różnych obliczeń 2,80 - 3,00 mln ton). Co ciekawe, dziś słyszy się, że to mało. 3 miliony to mało? Przecież to tyle co w 2008 roku, gdy z ledwością poradziliśmy sobie z zapasami, a przetwórcy z łaską płacili sadownikom 8 - 9 groszy za kilogram przemysłu.
To wręcz nieprawdopodobne jak przez te kilka lat wszystko się zmieniło i Polska stała się nie tylko potęgą produkcyjną, ale i handlową jabłek. Popyt na polski koncentrat jest coraz większy, a eksporterzy znacznie zwiększyli moce przerobowe. Nawet rynek krajowy chłonie coraz więcej owoców - jeszcze w 2013 roku spożycie jabłek w Polsce było na poziomie 500 tys. ton rocznie, obecnie wynosi już około 700 tys. ton.
Zobacz więcej: Jabłka
Ile za Galę na przechowywanie?
czytaj dalej
To co, już po obniżce?
czytaj dalej
Wysoki popyt na gruszki przemysłowe
czytaj dalej
W tym sezonie będzie mniej jabłek przemysłowych
czytaj dalej
Co się dzieje na rynku jabłek eksportowych?
czytaj dalej
Jak to będzie z przemysłem?
czytaj dalej