Idared tanieje?
Choć przy tegorocznym poziomie cen jabłek deserowych wydawałoby się, że nie jest to możliwe, a jednak… Skomasowanie problemów polityczno-gospodarczych nie pozostawia złudzeń - popyt na jabłka spada, a ceny na obecnym poziomie stają się nie do „przeskoczenia” dla wschodnioeuropejskich odbiorców.
A wszystko za sprawą spadającej w zastraszającym tempie wartości rubla i coraz większych problemów finansowych rosyjskiego rynku, który wciąż pomimo embarga, poprzez różnych pośredników jest jednym z odbiorców polskich jabłek. Niestety kurs rubla i ilość łączników między Polską a Rosją powoduje, że cena startowa jabłek musi być na tyle niska, by i ta końcowa pozwoliła na dalszy handel.
Niekorzystna sytuacja na Wschodzie przekłada się na ceny jabłek eksportowych w Polsce. W najgorszej sytuacji jest Idared, który praktycznie od początku sezonu skupowany jest w najniższych cenach. Bardzo wysoka podaż, wręcz nadpodaż i specyfika odbiorców jabłek tej odmiany powoduje, że nie ma na razie realnych szans na jakąkolwiek zmianę sytuacji. W ostatnim czasie trend przybrał nawet bardziej niekorzystny obrót i ceny Idareda w niektórych firmach zaczęły nawet spadać - tam gdzie cena dochodziła do 50 groszy/kg za jabłka w kalibrze 70+, obecnie jest już 45 a nawet 40 groszy/kg. W firmach w których do tej pory było 45 groszy/kg cena spadła do 40 groszy/kg.
Zobacz więcej: Jabłka
Rosyjskie embargo – co nowego?
Czas płynie, a handel jabłkami…
czytaj dalej
Polscy producenci nie chcą sprzedawać jabłek?
czytaj dalej
Ukraina: rośnie popyt na importowane jabłka
czytaj dalej