Jabłka – styl sprzedaży w detalu wciąż niedoskonały

2019-02-26 19:18

Żeby coś się sprzedawało, musi być atrakcyjne dla konsumenta. Zarówno w aspekcie organoleptycznym (głównie chodzi tu o wygląd oczywiście), ale także w aspekcie odpowiedzi na potrzeby, jakie są przez potencjalnego nabywcę odczuwane.

Jabłka nie są tu wyjątkiem. Niestety w przypadku tych owoców, będących jednym ze sztandarowych produktów polskiego sektora produkcji owocowo-warzywnej, sytuacja daleka jest od doskonałej, a nawet od dobrej.

Wciąż szwankuje promocja walorów zdrowotnych i smakowych polskich jabłek. Widać to po poziomie ich spożycia, który zszedł poniżej 13 kg na osobę rocznie. marketing jabłkowy nie potrafi wykreować mody na te owoce. I niestety to co klient napotyka w sklepach jest jedną z ważkich tego przyczyn.

Chociaż sytuacja w placówkach handlu detalicznego poprawiła się przez ostatnie lata, to wciąż są duże problemy z eksponowaniem jabłek. Również w dużych sklepach sieciowych.

O ile bowiem dostawcy jabłek radzą sobie coraz lepiej – widać kalibrowanie, eksponowanie odmian, dyferencjację – na przykład pakowanie selekcjonowanych jabłek na tacki, segment BIO, itp., o tyle w sklepach los tej zróżnicowanej oferty bywa różny. Często wydaje się, że pracownicy sklepów nie są szkoleni w kierunku właściwego traktowania tak delikatnych towarów. Przerzucają to beztrosko, nie kontrolują, nie przebierają tego na bieżąco.

Widać to na powyższych zdjęciach. Jabłka z naklejkami „selekcjonowane” i te na foliowanych tackach, oferowane po odpowiednio wyższych cenach – w odwiedzonym sklepie odpowiednio 2,44 zł/kg i 2,69 zł/4 szt. ( w czasie, gdy te odmiana Szampion w skupie ma cenę 50 – 60 gr/kg, a Gala 0,90 – 1,00 zł/kg) mają wyraźnie widoczne wady organoleptyczne – uszkodzenia i odgniecenia. Czy ktoś może sobie wyobrazić w tym samym sklepie ladę chłodniczą z zepsutym mięsem? A uszkodzone, a nawet psujące się warzywa i owoce (w tym jabłka) to widok wcale nie tak rzadki. Widać więc, że po stronie handlu wciąż jeszcze dużo pracy, co nie znaczy, że sadownicy mogą spoczywać na laurach. Ale o tym innym razem.