Jakieś zmiany w eksporcie?
Wygląda na to, że sadownikom włączył się „syndrom czyszczenia komór”. Coraz więcej osób otwiera komory próbując pozbyć się części zapasów. Sadownicy trzymający jabłka do tej pory w chłodni zwykłej, poszukują odbiorców już w lekkiej panice, bo chętnych na owoce z tego typu warunków przechowalniczych jest już niewielu. Generalnie można powiedzieć, że od początku marca sadownicy ruszyli wreszcie ze sprzedażą jabłek.
Patrząc na sytuację na rynku, nie wybrali jednak najszczęśliwszego momentu. Popyt na jabłka, mimo że i tak dość słaby, w mijającym tygodniu jeszcze spadł. Huczne obchodzenie przez naszych wschodnich sąsiadów Dnia Kobiet robi swoje. Ilość zamówień spadła a tym samym u niektórych eksporterów spadła też i cena zakupu jabłek eksportowych - średnio o 10 groszy na kilogramie.
Dziś za „czerwoniaki” z chłodni zwykłej w kalibrze 70+ można dostać co najwyżej 70 groszy za kilogram, a i coraz częściej spotyka się niższą cenę - 65 groszy/kg.
Jabłka odmian czerwonych z KA skupowane są po 80 - 90 groszy za kilogram, przy czym cześć firm, które kupowały niedawno „czerwoniaki” po 90 groszy dziś płacą 80 - 85 groszy za kilogram. Za drobniejsze owoce, w kalibrze 65+ firmy eksportowe płacą w zależności od jakości (m. in. wybarwienia) od 55 do 65 groszy za kilogram. Większe owoce, w kalibrze 80+ z kontroli kupowane są w cenie 0,85 do maksymalnie 1,00 zł za kilogram.
Zobacz więcej: Jabłka
Polacy „Chińczykami” Europy?
czytaj dalej
Holandia: stabilny import z Chile
czytaj dalej
O tamtej cenie można już zapomnieć
czytaj dalej
TRSK prosi premier Szydło o pomoc w eksporcie jabłek do Rosji
czytaj dalej
Sadownicy wiedzą swoje
czytaj dalej
Tranzyt serbskich jabłek zatrzymany na polskiej granicy
czytaj dalej