Ruch jest, a ceny?
W eksporcie nieco się ruszyło. Zamówień przybywa i na rynku zrobił się niewielki ruch. Może rewelacyjnie nie jest, ale jest dużo lepiej jak jeszcze na początku miesiąca. Niestety poprawa koniunktury wciąż nie przekłada się na ceny, które niczym zaklęte w głaz nawet nie drgną.
Duży wpływ na obecną sytuację ma podaż jabłek, która pozostaje na bardzo wysokim poziomie. W ostatnich tygodniach, wielu sadowników rozpoczęło bowiem wyścig z czasem i zaczęło pozbywać się jabłek z chłodni zwykłej. Zdaniem eksporterów dla niektórych odmian z chłodni jest już za późno, ale część kupuje jeszcze towar z tego typu warunków przechowalniczych.
Trzeba jednak liczyć się z tym, że jabłka z chłodni zwykłej skupowane są dużo taniej niż preferowany przez eksporterów już od kilku tygodni towar z kontroli. Za „czerwoniaki” z chłodni zwykłej w kalibrze 70+ można dostać dziś co najwyżej 70 groszy za kilogram (rzadko kiedy oferta jest wyższa o 5 groszy na kilogramie), a jabłka odmian czerwonych z KA skupowane są po 80 - 95 groszy za kilogram. Za drobniejsze owoce, w kalibrze 65+ firmy eksportowe płacą w zależności od jakości (m. in. wybarwienia) od 55 do 65 groszy za kilogram. Większe owoce, w kalibrze 80+ z kontroli kupowane są w cenie 0,90 - 1,00 zł za kilogram.
Co ciekawe, po ostatnim wzroście zainteresowania Idaredem, odmiana ta, która do niedawna była najtańsza na rynku, „dobiła” cenowo do pozostałych czerwoniaków i dziś kupowana jest w cenie 75 - 80 zł/kg za owoce z chłodni zwykłej i w cenie 80 - 90 groszy za kilogram towar z KA.
Zobacz więcej: Jabłka
Jeszcze droższe jak przed rokiem, ale…
czytaj dalej
Polowanie na polskie jabłka trwa
czytaj dalej
Białoruś: wielkie czary mary w handlu jabłkami
czytaj dalej
Gra toczy się o 20 groszy na kilogramie?
czytaj dalej
„I słowo stało się ciałem…”
czytaj dalej