Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Źle się dzieje w handlu jabłkami

2016-02-09 14:16

Eksport jabłek na Wschodzie stanął. Stoją samochody na Białorusi, stoją samochody na Litwie. Korek na Białorusi sięga już 100 samochodów z polskimi jabłkami, a na Litwie stoi ponad 200 aut. Co gorsze, Rosja przestała także wpuszczać transporty z Mołdawii. Wykryto bowiem mołdawskie firmy, które zajmowały się podrabianiem papierów - kontrola wykazała, że firmy te tak naprawdę nie istniały w oficjalnie zarejestrowanej formie i nie handlowały mołdawskim, a polskim towarem.

Jedyną „możliwą” drogą wwozu owoców do Rosji pozostaje Serbia, jednak kraj ten na razie pozbywa się jeszcze swoich zapasów. Po za tym jest to bardzo droga alternatywa handlu, dlatego polskie jabłka tamtędy reeksportowane są w znikomej ilości.

Polscy eksporterzy robią co mogą by coś sprzedać, a rosyjscy importerzy paradoksalnie bardzo chętnie wzięliby nawet wszystko. Oni przez coraz bardziej restrykcyjne embargo także mają spore problemy i zależałoby im na zakończeniu sporów.

Nie mając innej alternatywy Rosja importuje obecnie jabłka przede wszystkim z Chin, które są jednak bardzo drogie - cena jabłek w handlu hurtowym w Rosji dochodzi do 90 rubli za kilogram (4,59 zł/kg), a w handlu detalicznym oscyluje w granicach 75 - 120 rubli za kilogram (3,83 - 6,12 zł/kg).

Czy jest szansa na szybką poprawę sytuację? Duży problem w handlu między Rosją a resztą świata stanowi mianowany w ubiegłym roku Minister Rolnictwa Federacji Rosyjskiej, Aleksander Tkaczow, który jest jednocześnie potentatem ziemskim i jego rodzina posiada około 500 tys. ha ziem rolnych w Rosji i któremu bardzo zależy na utrzymaniu jak najwyższych cen produktów rolnych w tym kraju. Dla niego utrzymanie embargo i uszczelnienie granic to nie tylko sprawa polityczna, ale i złoty interes.

 

 

Zobacz więcej: Jabłka

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE