Obowiązkowe ubezpieczenia rolnicze z opóźnieniem
Konrad Rojewski z Polskiej Izby Ubezpieczeń mówi, że od dwóch lat ilość gospodarstw rolnych objętych ochroną ubezpieczeniową prawie się nie zmienia i polisy wykupuje obecnie co dziesiąty rolnik i to mimo tego, że państwo płaci za rolnika połowę wartości polisy.. Ochroną ubezpieczeniową objętych jest około 3 milionów hektarów, czyli niecałe 1/3 wszystkich gruntów ornych w kraju. W zeszłym roku na dopłatę do rolniczych polis przeznaczono 200 milionów złotych, ale wykorzystano tylko 130 milionów złotych.
Dlatego od dawna mówi się o potrzebie zmiany w przepisach, ale póki co na mówieniu się kończy. Ministerstwo rolnictwa od lat proponowało, aby z części dopłat bezpośrednich (taką możliwość daje artykuł 68. dotyczący tzw. wsparcia specjalnego) sfinansować nowe zasady ubezpieczeń, gdzie rolnik płaciłby nie 50 proc., ale tylko 35 proc. wartości polisy. Jednak z tego pomysłu zrezygnowano, bo ministerstwo wycofało się z finansowania polis na podstawie artykułu 68, bo oznaczałoby to, że dopłaty do ubezpieczeń trwałyby tylko dwa lata.
Ostatecznie zdecydowano, że nowy system ubezpieczeń zacząłby obowiązywać od 2014 roku. Rolnik miałby płacić za swoją składkę tylko 35 proc. Reszta, czyli 65 proc. wartości polisy pochodziłaby z dotacji budżetu państwa oraz Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014 -2020.
Na szczegóły jednak trzeba jeszcze poczekać. Nowelizacja ustawy ma być gotowa jeszcze w tym roku, ale nikt nie jest w stanie przewidzieć jak będzie wyglądał unijny budżet na lata 2014 -2020 i czy znajdą się w nim pieniądze na dotowanie ubezpieczeń rolniczych.
Zobacz więcej: Ceny owoców?preview=1