Krajowe śliwki już tylko na giełdach
Sezon handlowy dla krajowych śliwek do eksportu już się zakończył. Przetwórcy zakończyli też już w zasadzie skup śliwki przemysłowej, chociaż wciąż jeszcze można znaleźć pojedynczych jej nabywców. Wciąż jeszcze trwa handel krajową śliwką na lokalnych giełdach hurtowych i należy odnotować, że ich podaż jest większa niż rok temu.
W Polsce przechowywanie śliwek w komorach KA wciąż jest bardzo mało rozpowszechnione, a taką śliwką można by pohandlować jeszcze do końca bieżącego miesiąca (takie śliwki eksportowe są sprzedawane w Mołdawii, który to kraj jest śliwkową potęgą w Europie). W tym roku jednak widać, że zapasy śliwek do późnego handlu są większe niż wcześniej. W listopadzie na rynek trafiło sporo relatywnie ładnej i jakościowej krajowej śliwki. A to wpłynęło na ceny.
Teraz handel krajową śliwką odbywa się niemal wyłącznie na giełdach i obejmuje węgierki oraz odmianę President. Ale wciąż widać dodatnią różnicę podażową w stosunku do zeszłego roku, mimo że w skali sezonu śliwek było mniej niż rok temu. Teraz węgierkę i Presidenta oferuje się w małym hurcie po 3,50-5,00 zł/kg, zależnie od jakości i kalibru. Rok temu było to nieco drożej – od 4,00 do 6,00 zł/kg.
W hurcie i w sieciach dostępna jest też śliwka importowana. O tej porze roku to głównie śliwki z Włoch. Jest też trochę owoców hiszpańskich i mołdawskich. Ich ceny w małym hurcie to poziom podobny do cen śliwek krajowych – od 3,00 do 5,00 zł/kg. I jest to także mniej niż rok temu, gdy średnia cena importu dochodziła była na poziomie 6,75 zł/kg, gdy dziś to 4,00 zł/kg.
Zobacz więcej: Śliwki
Niezły popyt na śliwki
Mołdawskie śliwki trafiły do Francji
