Drożyzna na „Goławinie”? A było tak dobrze!
Wygląda na to, że pierwsze większe partie owoców zniknęły już z rynku, a dojrzewanie kolejnych owoców przebiega wolniej niż przypuszczano. Upałów nie ma a nocami temperatury spadają poniżej 10 st. C. Gradobicia, które niedawno przeszły nad regionem Czerwińska nad Wisłą nie poprawiają sytuacji.
Problemy związane z produkcją truskawek przekładają się na ich podaż, która w ostatnich dniach na „Goławińskiej Giełdzie” znacznie spadła. Niska podaż z kolei odbija się na cenach, które w ciągu ostatnich dwóch dni znów poszybowały ostro w górę. Jeszcze dwa dni temu Honeoye można było kupić na targowisku w Nowym Przybojewie nawet od 12,00 zł za łubiankę. Dziś najniższa cena dla owoców tej odmiany spod folii to 17,00 - 18,00 zł za łubiankę (8,50 - 9,00 zł/kg). Bardzo ładny Honeoye to wydatek rzędu nawet 20,00 - 22,00 zł za łubiankę (10,00 - 11,00 zł/kg). W podobnych cenach, tj. od 20,00 do 25,00 zł za łubiankę producenci oferują odmianę Alba.
Jedyny pozytywny aspekt tak wysokich cen truskawek to ich jakość. Jak przyznają sami kupujący na giełdzie może jest drogo, jednak oferowane tam owoce są naprawdę dobrej jakości. Nie ma praktycznie „drobnego i zniekształconego śrutu”, a nieco drobniejsze truskawki jakie się trafiają na rynku, należą do nielicznych i mimo mniejszych rozmiarów to dość atrakcyjny towar.
Zobacz więcej: Truskawki
Rozpoczął się sezon truskawkowy w Rosji
czytaj dalej
Ceny na „Goławinie” nikną w oczach
czytaj dalej
Wysokie ceny truskawek na Krymie
czytaj dalej
Sezon truskawkowy można uznać za otwarty?
czytaj dalej
Jeszcze za wcześnie na Goławin
czytaj dalej