Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Bryndza po prostu

2007-08-20 00:00
Od wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej udało nam się zarejestrować tylko jeden produkt regionalny. Dla porównania, Czesi w tym samym czasie zdobyli już sześć certyfikatów.

Bezkonkurencyjnym liderem w tej dziedzinie są Włosi, którzy maja na swoim koncie 160 produktów. Na dalszych pozycjach znalazły się: Francja, Hiszpania i Grecja – pisze "Rzeczpospolita"
 
Na razie udało nam się tylko z bryndzą podhalańską. Od lutego 2008 r. certyfikat dostanie miód wrzosowy z Dolnego Śląska.

– Już w 2003 r. złożyliśmy papiery o zastrzeżeniu naszego miodu w urzędzie patentowym. Przez rok nic nie zrobiono, po czym odesłano nas do Ministerstwa Rolnictwa. Nasz wniosek trafił wreszcie do Brukseli na początku 2005 r. – opowiada w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Emil Oberski, skarbnik Dolnośląskiego Związku Pszczelarzy i wnioskodawca produktu o nazwie Miód wrzosowy z Borów Dolnośląskich.

Spośród 26 polskich propozycji, Komisja Europejska rozpatrzyła pozytywnie 13. Oznacza to, że owe wybory dostaną unijny certyfikat, jeśli w ciągu pół roku inne państwo nie zgłosi ku temu zastrzeżeń.
 
Na decyzję czeka jeszcze oscypek – w jego sprawie zawarliśmy porozumienie ze Słowacją –czytamy w "Rzeczpospolitej".

Polska stara się o przyznanie unijnego certyfikatu dla m.in.: redykołki (drobne serki w kształcie zwierząt), rogala świętomarcińskiego, oleju rydzowego, truskawki kaszubskiej, pierekaczewnika (ciasto z sześciu warstw przypominające skorupę ślimaka, pieczone m.in. przez polskich Tatarów), suski sechlońskiej (podwędzane śliwki), jabłek łąckich, miodów regionalnych czy śliwki szydłowskiej – wylicza "Rzeczpospolita".



Źródło: fresh-market.pl, za „Rzeczpospolita”, PPR
Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem