Nie ustają prace nad PROW

Mimo dymisji Andrzeja Leppera trwa praca w resorcie rolnictwa. Sprawa priorytetowa to jak najszybsze zakończenie negocjacji z Brukselą na temat nowego Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.

Wszystko wskazuje na to, że Komisja Europejska jeszcze w tym miesiącu zaakceptuje dokument (złożony jako pierwszy, ale czy dobrze przygotowany?).

Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych przyznaje: “Jesteśmy zaniepokojeni tą sytuacją. Rozmowy z Komisją Europejską przeciągają się zbyt długo.”

Ostatnią sprawą, wymagającą wyjaśnienia był sposób rozpatrywania złożonych wniosków.
Komisja Europejska zaproponowała, aby o przyznaniu dofinansowania decydowały rankingi, a nie kolejność złożenia dokumentów.

Resort rolnictwa sprzeciwił się takiemu rozwiązaniu, tłumacząc, że wiązałoby się to z dodatkowymi, wysokimi kosztami. Konieczne byłoby zbudowanie na nowo całego systemu informatycznego.

Henryk Kowalczyk, wiceminister rolnictwa mówi: “Jak tu porównać wniosek np. o dofinansowanie ciągnika z wnioskiem o dofinansowanie płyty obornikowej, czy np. z wnioskiem o modernizację chlewni? To są zupełnie różne rzeczy.”

O przyznaniu dofinansowania zdecyduje, zatem stara, sprawdzona zasada - kto pierwszy ten lepszy. Pozostaje tylko pytanie od kiedy rolnicy będą mogli składać wnioski na nowe programy pomocowe?

Henryk Kowalczyk odpowiada: “Od 15 lipca grupy producenckie, od 1 sierpnia zalesianie, a we wrześniu młody rolnik. Pod koniec września (może być początek października) tak zwane działania rozwojowe" - m.in. modernizacja gospodarstw rolnych, przetwórstwo oraz różnicowanie działalności.

Zanim jednak deszcz unijnych pieniędzy spłynie na polskich rolników, Komisja Europejska musi ostatecznie zaakceptować PROW. Resort rolnictwa ma nadzieję, że stanie się to już 25 lipca.



Źródło: fresh-market.pl, na podstawie informacji PPR i TVP (Redakcji Rolnej)