„Dołek” w podaży borówki importowanej
Borówki sprowadzane do Europy z Ameryki Południowej kończą sezon handlowy. Peru, największy ich dostawca już ten sezon zamknął, na rynku zostało głównie Chile, ale wolumeny dostaw są wyraźnie niższe niż jeszcze kilka tygodni temu (w 6. tygodniu do Europy trafiło tylko niecałe 3900 ton borówek z Chile, o około 8 procent mniej niż rok wcześniej). Z drugiej strony sezon zbiorów w Hiszpanii wciąż jest na bardzo wstępnym etapie i na wyraźne zwiększenie bieżących dostaw trzeba tu będzie poczekać minimum do połowy marca. A jeszcze trzeba pamiętać, że pogoda dodatkowo może opóźnić zbiory, jak w zeszłym roku, gdy podaż tych owoców w Hiszpanii pozostawała niska aż do kwietnia.
Wtedy i w Polsce podaż świeżej borówki wysokiej zacznie znacząco rosnąć, co powinno przełożyć się na niższe ceny tych owoców. Na razie na naszym rynku, jak i w całej w zasadzie Europie mamy Podażowy „dołek” borówki importowanej, a konsekwencji ceny, zamiast spadać, to się umocniły.
Obecnie w handlu hurtowym na większą skalę ceny borówki importowanej, konfekcjonowanej (250 g/opakowanie) są najczęściej oferowane po cenach z przedziału 32,00-48,00 zł/kg, czyli wzrosły w ostatnim miesiącu o 14 procent. To poziom podobny do zeszłorocznego.
Natomiast ostatnie dane Obserwatorium Cenowego rządu Andaluzji pokazują, że w tygodniu 6. zebrano 1 procent wolumenu borówek szacowanego na ten sezon. Ich średnia cena u producenta spadła tydzień do tygodnia z 5,82 euro/kg do 5,55 euro/kg (-5 procent) i jest ona też niższa w relacji rok do roku (-12 procent w stosunku do poziomu 6,31 euro/kg w 6. tygodniu 2021 roku). Natomiast ceny w centrum dystrybucyjnym we francuskim Lyonie wzrosły w 6. tygodniu z 11,8 euro/kg do 12,5 euro/kg (+6procent).
Zaczyna przybywać hiszpańskich borówek
Ukraina – borówki będą tanieć w najbliższych latach
