Drożej za jabłko z przerywki?
Do skupów na przemysł wciąż jeszcze trafia jabłko z zeszłorocznego zbioru, ale równolegle trwa też skup jabłek z przerywki. Jak kształtują się ceny tego surowca i czy faktycznie w ostatnim czasie się one umocniły?
W zeszłym roku sezon skupu suchego przemysłu kończył się na początku ostatniej dekady lipca. Średnia cena takiego jabłka, jaką notował wówczas monitoring cenowy redakcji fresh-market.pl wynosiła 0,39 zł/kg, teraz jest to 0,60 zł/kg i to pomimo faktu, że do przetwórni skierowano w ramach mechanizmu dopłat niemal 200 tys. ton jabłka formalnie deserowego. Jak widać różnica rok do roku dla tego surowca to +54 procent.
Równolegle wystartował sezon skupu jabłek przemysłowych z tegorocznego plonu. Chodzi o skup tzw. przerywki. Ceny skupu tego jabłka to obecnie najczęściej 0,45-0,50 zł/kg, zależnie od lokalizacji. Widać tu pewną tendencję zwyżkową. Ale są też rejony kraju, gdzie ceny pozostały jeszcze w tyle, na poziomie 0,40-0,45 zł/kg. Są jednak też skupy, które płacą powyżej 0,50 zł/kg, a w monitoringu cen fresh-market.pl odnotowaliśmy cenę maksimum na pułapie 0,54 zł/kg. Wzrost cen w lipcu jest faktem, ale nie był on zbyt imponujący, maksymalnie ob11 procent, ale średnio o 4 procent.
W tym segmencie jabłek przemysłowych sytuacja także jest cenowo bardziej korzystna dla sadowników w relacji rok do roku. Przypomnijmy, że cena średnia skupu przerywki wynosiła w analogicznym okresie 2021 roku 0,33 zł/kg. Wzrost w relacji rocznej wynosi zatem w tym przypadku 42 procent.
W opiniach zdecydowanej większości sadowników jednak nie słychać dużego zadowolenia z takich cen. Producenci uważają, że powinny być one wyższe. Choć przerywka to de facto odpad, ale i ta pozycja w bilansie ma swój udział i wpływa na rentowność całego sezonu. A koszty wzrosły drastycznie i nadal będą rosły, bo projekcje inflacyjne ie są pocieszające. Do tego wiadomo, że okres od sierpnia do przynajmniej listopada przyniesie spadek cen jabłek przemysłowych, bo jest to typowe zjawisko sezonowe (chyba, że będziemy mieli tak nietypowy sezon, jak choćby 2019 czy 2020, gdy ceny przemysłu w lipcu i sierpniu rosły).