Idared – jest popyt, ale ceny nie satysfakcjonują
Według ostatnich danych WAPA, zapasy jabłek odmiany Idared w Polsce wynosiły (stan na początku lutego bieżącego roku) 180 tys. ton. Sporo, bo to wciąż plasuje Idareda w pierwszej trójce wielkości zapasów w omawianym okresie ale już poniżej Prince’a i niewiele powyżej Goldena). Te wspomniane 180 tys. ton, to aż o 18,2 procent mniej niż rok temu.
I znalazło to odzwierciedlenie w zmianie cen Idareda od drugiej połowy lutego, gdy w skupie tej odmiany notowaliśmy tendencję zwyżkową. Nie była ona nazbyt dynamiczna i nie wyniosła cen Idareda, co widać na wykresie poniżej, na rekordowe wyżyny, ale odmiana zasadzie ta zrównała się cenowo z innymi „czerwoniakami” (z wyjątkiem Ligola, który zdrożał ostatnio o wiele bardziej).
Obecnie ceny skupu Idareda kalibru 70+ to najczęściej 1,00-1,20 zł/kg, czyli o 22 procent więcej niż na początku tego trendu zwyżkowego, w lutym br. Cena średnia jest wyższa nie tylko od zeszłorocznej, ale i tej sprzed dwóch lat. Jednak taki wzrost to za mało, aby usatysfakcjonować producentów. I dotyczy to nie tylko Idareda, ale też pozostałych odmian. W tej fazie sezonów, przy obecnym poziomie kosztów produkcji i przechowywania, ceny nieco na poziomie złotówki to dużo za mało. Wielu sadowników wskazuje na poziom 2,00 zł/kg za jabłko deserowe, jako na cenę, która dałaby jakiś zysk.
Niestety, mimo rosnącego popytu na jabłka deserowe (również na Idareda i również do eksportu), a także mimo wysokiego popytu na jabłko przemysłowe (tu także Idared jest poszukiwany), ceny nie wykazują skłonności do dalszych wzrostów. Przynajmniej na razie. Wydaje się też, że choć w dalszej perspektywie czasowej taki wzrost cen jest bardzo prawdopodobny, to i tak nie będzie on miał skali zadowalającej dla producentów jabłek.
Tani złoty - ceny jabłek w Polsce, na Ukrainie i w Mołdawii pozostają krytycznie niskie
czytaj dalej
Popyt na jabłka Golden Delicious wzrósł
