Jabłka przemysłowe - znowu zawrzało w branży
To, co się stało w ostatnich dniach z cenami skupu jabłek przemysłowych wywołało duże wzburzenie wśród sadowników. Nagle i bez żadnego wyraźnego powodu spadły ceny tych owoców na większości skupów. Przy czym nie była to jedna, niewielka korekta, ale można już mówić o wyraźnym trendzie.
Obecnie ceny skupu zwykłego przemysłu są najczęściej w przedziale 0,95-1,00 zł/kg. Mamy tu spadek o blisko 11 procent od szczytu cenowego z początku bieżącego miesiąca. Ceny skupu suchego przemysłu znalazły się obecnie w przedziale 0,97-1,10 zł/kg, co oznacza zniżkę o ponad 13 procent. O pierwszych z tych spadków pisaliśmy na łamach portalu fresh-market.pl w zeszłym tygodniu, w e wtorek.
W branży jabłkowej zawrzało. Sadownicy powszechnie wyrażają swoje zdziwienie i oburzenie. W takim tonie oświadczenie wydał Związek Sadowników RP. Wskazuje się że obecne zniżki cen skupu jabłek przychodzą zaraz po informacjach o tym, że tegoroczne zbiory jabłek w Europie będą niższe niż zeszłoroczne. Również po wypowiedziach ekspertów, że w bieżącym sezonie należy oczekiwać utrzymania bardzo wysokiego popytu na koncentrat jabłkowy i jego wysokich cen.
Nie ma zatem mowy o spadku popytu na surowiec do produkcji koncentratu i na pogorszenie opłacalności tej produkcji w najbliższym czasie. Z drugiej strony nie ma też mowy o jakiejś istotnej poprawie podaży surowca. A eksperci podkreślają że w perspektywie całego sezonu 2024/2025 będzie go najpewniej znowu za mało.
Skąd zatem obniżki i to tak powszechne? W branży słychać głosy, że sprawą powinien zająć się UOKiK. Mamy tu zatem coś w rodzaju deja vu. Przecież znamy to nie od dziś. Przetwórcy znów postanowili wykorzystać swoja przewagę konkurencyjną wobec sadowników. Moment jaki wybrali, nie był przypadkowy. Na rynku mamy nieco więcej jabłek ze wczesnych odmian. Wciąż są jakieś zapasy z komór. A tydzień roboczy jest krótszy z powodu święta, więc można się spodziewać mimo wszystko pewnej kumulacji dostępnych jabłek.
Pytanie, co będzie dalej? Czy ta próba zbicia cen okaże się krótkotrwała i nieskuteczna, jak podobna z końca lipca br.? Czy też tym razem zamieszanie będzie większe i ceny spadną na dłużej? Stanie się tak, jeśli dostatecznie wielu dostawców zacznie się obawiać kolejnych przecen i zwiększą oni bieżące dostawy surowca na skupy. Taki mechanizm też niestety oglądaliśmy na owocowym rynku niejeden raz.