Jeszcze mniejsza podaż importowanych borówek
Zimą borówki wysokie na rynek europejski, w tym do Polski, trafiają z daleka, co jest decydującym czynnikiem dla cen tych owoców w naszym hurcie i detalu. Ale nawet w tym okresie ceny bywają raz wyższe, raz niższe.
W styczniu borówka wysoka trafia do Polski głównie z Peru. Obok tej peruwiańskiej pojawia się również owoc z Chile. Ich ceny w zimie są „ekskluzywne”, zazwyczaj znacząco wyższe niż jeszcze późną jesienią. W sezonie bieżącym wygląda to jednak nieco inaczej.
W małym hurcie bowiem ceny importowanej borówki utrzymują się na dość stabilnym poziomie od początku listopada zeszłego roku. I jest to poziom średni 10,00 zł/250 g (40,00 zł/kg. I o ile w listopadzie 2020 roku było podobnie, to potem ceny wzrosły do 11,00-12,00, a nawet chwilami 13,00 zł/250 g. W tym sezonie nic takiego nie maiło miejsca. Ceny pozostają na pułapie 10 zł/250 g.
Inaczej niż w detalu. Sieci handlowe w grudniu oferowały peruwiańskie borówki w cenach na poziomie 10,50 zł/250 g. Teraz, w styczniu jest to już 12,00-12,50 zł/250 g, czyli średnio o niemal 17 procent drożej.
Wydaje się, że brak wzrostu hurtowych cen w styczniu 2020 roku jest pochodną większej podaży z jednej strony (a ta systematycznie rośnie, nawet w zimie), ale i mniejszego popytu z drugiej strony, bo dla polskich konsumentów po niemal roku życia w realiach pandemii COVID-19, borówka w zimie nie jest artykułem pierwszej potrzeby, nawet mimo jej statusu „superżywności”.