Nie ma wzrostu cen marchwi
Sytuacja na krajowym rynku marchwi jest coraz bardziej niekorzystna dla producentów. I to pomimo faktu, że zmiany cen w lutym i na początku marca nie były duże. Ale właśnie ten brak większych zmian jest niepokojący. Marchew powinna bowiem w tym okresie drożeć, a już zwłaszcza w marcu. Taki zwyżkowy trend w zimie i wiosną jest dla hurtowych cen marchwi typowy, co widać na naszym wykresie poniżej.
A w tym sezonie średnia cena w dużym hurcie wzrosła ostatnio w końcówce stycznia. Potem się ustabilizowała, a ostatnio zaliczyła nawet korektę zniżkową o 5 procent. W rezultacie ceny marchwi szczotkowanej i pakowanej w worki znalazły się w dużym hurcie w przedziale 0,80-1,00 zł/kg, co daje średnią arytmetyczną 0,90 zł/kg, o 5 groszy na kilogramie niższą od tej z analogicznego okresu zeszłego roku!
Jak również widać na wykresie, jeszcze niedawno średnia cena była wyższa od siedmiu z dziesięciu poprzednich sezonów. Teraz jest już powyżej tylko czterech notowań z dziesięciu poprzednich lat. Co gorsza nie ma dobrych perspektyw na przyszłość. Popyt na marchew jest ograniczony, za to rośnie presja ze strony importu.
Holendrzy coraz usilniej starają się sprzedać swoje spore zapasy i wydaje się, że tamtejsi producenci są bardziej skłonni sprzedawać, bo nie mają już złudzeń, iż ceny znacząco wzrosną. Raczej zaczynają się bać ich spadków. Podobnie jest w Niemczech, choć nacisk importu z tej strony jest dużo słabszy niż holenderski.
Reasumując, najprawdopodobniej czeka nas wiosna podobna cenowo do tej z 2012, z cenami które nie mają szans na wzrost. A może będzie to tak, jak wiosną 2014 czy 2017, gdy ceny zaliczyły jeszcze dołek w końcówce sezonu?