Przerwa w skupie jabłek przemysłowych
Ostatnie kilkanaście dni przed Bożym Narodzeniem to tradycyjnie już okres wyraźnie spokojniejszy jeśli chodzi o sektor przetwórstwa jabłek w Polsce. Również w tym sezonie akwizycja surowca do produkcji soków i koncentratu zmalała w tym okresie, ale wydaje się, że skala tego zjawiska była mniejsza niż w kampanii zeszłorocznej. Wysoki popyt na koncentrat zrobił swoje i część zakładów kontynuowała pracę aż do Świąt.
Niemniej okres świąteczny to czas przerwy w pracy sektora przetwórczego i przerób jabłek ruszy dopiero 8 stycznia. W jakich realiach będzie się odbywała ta zimowo-wiosenna część kampanii? Z jakimi cenami skupu jabłka przemysłowego w nią wchodzimy?
Ceny skupu przemysłu ustabilizowały się w pierwszej połowie bieżącego miesiąca, ale już wcześniej, od końcówki listopada, zmiany w tym zakresie były niewielki. Skup zwykłego przemysłu był przed świąteczną przerwą realizowany najczęściej po cenach 0,80-0,82 zł/kg, do maksimum 0,85 zł/kg przy całych zestawach. Daje to średnią 0,83 zł/kg wobec poziomu 0,37 zł/kg rok temu, co oznacza wzrost rok do roku o 124 procent.
Ceny przemysłu suchego nie zmieniły się od początku trzeciej dekady listopada i utrzymywały się w przedziale 0,84-0,90 zł/kg, co daje średnią 0,87 zł/kg. Rok temu było to 0,46 zł/kg. Mamy więc tu wzrost rok do roku o 89 procent.
Jakiego scenariusza można się spodziewać, jeśli chodzi o ceny skupu jabłek, po Nowym Roku? Trudno tu coś prognozować, jako że mamy do czynienia z bezprecedensowo wysokimi cenami , przynajmniej dla tej fazy kampanii. Patrząc na ostatnie kilkanaście lat, tylko raz średnia cena skupu przemysłu była wyższa od obecnej, ale dotyczyło to wzrostu między majem a październikiem (rok 2017), a więc zupełnie innej części kampanii. Porównując ceny z przełomu starego i nowego roku, w ostatnim dziesięcioleciu najdroższe jabłko mieliśmy w sezonie 2017/2018, ale wówczas średnia dla zwykłego przemysłu wynosiła 0,55 zł/kg.
Wtedy ceny spadły zaraz po Nowym Roku (do 0,50 zł/kg średnio) utrzymując trend zniżkowy trwający od wspomnianego wyżej szczytu z października. Jednak już w drugim tygodniu stycznia 2018 tendencja wzrostowa powróciła i trwała do końca lutego.
Czy i w bieżącym sezonie przetwórcy spróbują jeszcze raz doprowadzić do obniżki cen skupu korzystając z faktu, że na początku stycznia popyt na surowiec będzie słabszy? Możliwe, ale wydaje się, że w dłuższej perspektywie czasowej i ta próba, jak wszystkie poprzednie w tym sezonie, nie przyniesie trwałego skutku i ceny znów się umocnią. Inna sprawa, czy wzrosną one znacząco, czy też będzie to zwyżka o grosz lub dwa?
