Są pierwsze krajowe kalafiory
Na lokalne rynku hurtowe trafiły pierwsze partie kalafiorów z krajowych upraw. Obecny sezon startuje zatem o około dziesięć dni później niż ten w roku 2024. Na razie te pierwsze polskie kalafiory to warzywa spod osłon, a ich podaż jest bardzo ograniczona. Warto jednak dodać, że to tygodniowe opóźnienie w stosunku do zeszłego roku to nie jest dużo, bo zeszły sezon miał z kolei start bardzo wczesny. A np. sezon 2023 startował dopiero na początku maja.
Te pierwsze krajowe kalafiory to oczywiście uprawy spod wysokich osłon. Zazwyczaj producenci, którzy decydują się na takie bardzo wczesne uprawy, liczą na premię w postaci wysokich cen. Czy w tym roku takie oczekiwania się spełniły? Niestety, ale z pewnością w dużo mniejszym stopniu niż rok temu.
Rok temu sezon krajowych kalafiorów startował z cenami na pułapie 8,00-10,00 zł/szt. Teraz pierwsze notowania w Kaliszu to przedział 5,00-7,00 zł/szt., co daje średnią 6,00 zł/szt., czyli taką, jaka była notowana w ostatniej dekadzie kwietnia zeszłego roku. Czyli start sezonu jest późniejszy, ale ceny takie, jak rok temu po dziesięciu dniach trwania sezonu.

Ten niekorzystny układ cen polskich kalafiorów to pochodna sytuacji w segmencie kalafiorów importowanych. ceny tych ostatnich spadały w minionym tygodniu. Mamy tu kompletnie odmienną sytuacje od zeszłorocznej, kiedy to kalafiorów importowanych było mało, a ich hurtowe ceny dynamicznie zwyżkowały. Teraz ceny sprzedażowe tych warzyw (z opakowaniem) to w dużym hurcie 6,50-7,50 zł/szt. najczęściej, co daje średnią 7 zł w porównaniu do 11,50 rok temu. Na wykresie widzimy, że obecne cena jest nie tylko dużo niższa od zeszłorocznej, ale znajduje się wyraźnie poniżej średniej pięcioletniej (jest dokładnie o złotówkę niższa).



