Sezon czereśniowy 2024 już za nami
Sezon czereśni 2024 w Polsce już się zakończył, przynajmniej w skali dużego hurtu. W małym hurcie są jeszcze dostępne ostatnie partie tych owoców, ale ich podaż jest już minimalna. Wzrosły też ich ceny w stosunku do poziomu z końcówki lipca, gdy finiszował sezon regularny w dużym hurcie.
A jak kształtowały się ceny polskich czereśni w handlu wielko hurtowym w sezonie 2024? Czy spełniły się obawy wielu producentów wyrażana przed startem tegorocznych zbiorów, że ceny będą w tym roku niskie? I to mimo przymrozków wiosennych, które w tym roku bardzo mocno uderzyły w sady i z góry wiadomo było, że owoców będzie na drzewach mniej niż w dobrych latach.
źródło: opracowanie własne na podstawie danych GUS
Zacznijmy od zbiorów. W opublikowanym przez GUS na koniec lipca „Wstępnym szacunku głównych ziemiopłodów” czytamy, że zbiory czereśni w 2024 roku oszacowano na 52,1 tys. ton. To duży spadek rok do roku, bo aż o 24 procent. A zatem potwierdziły się w pełni pesymistyczne scenariusze, jeśli chodzi o skalę szkód, jakie w tym roku, w sadach czereśniowych, wyrządziły kwietniowe i majowe przymrozki.
Z drugiej strony należy zauważyć, że mimo tak znacznego spadku w relacji rok do roku, tegoroczne wolumeny zebranych czereśni dalekie były od rekordowo niskich. W 2017 roku zebrano w Polsce poniżej 20 tys. ton tych owoców. A zatem jaki wpływ te niższe, choć nie rekordowo niskie, zbiory miały na ceny czereśni w polskim dużym hurcie?
Po pierwsze należy przypomnieć że omówione wyżej dane GUS były dostępne od końca lipca, a więc de facto już po regularnym sezonie czereśniowym. W okresie jego trwania nie było takiego liczbowego potwierdzenia opinii panującej wśród sadowników. I na początku kampanii handlowej obawy o kiepskie ceny zdawały się potwierdzać. Widzimy to na wykresie.
Start sezonu był tak słaby z jednego powodu. Z powodu dużego importu czereśni do Polski. Ten import był wezwaniem dla krajowych czereśni w zasadzie przez całą kampanię i jest to już zjawisko permanentne. Presja ze strony czereśni importowanych (w tym tanich owoców spoza UE) zawsze jest odczuwalna.
W tym sezonie była ona mniej skuteczna właśnie ze względu na tak znaczący spadek zbiorów w Polsce, że nawet przy imporcie, ogólny wolumen dostępnych na naszym rynku owoców nie był Zyt duży. I już od drugiego tygodnia czerwca widać było to po cenach krajowych czereśni, które w tym roku uniknęły typowego letniego dołka, jaki widzimy w poprzednich latach. W konsekwencji od początku lipca mieliśmy rekordowo wysokie ceny tych owoców na tle poprzednich pięciu lat. I tak się to utrzymało do końca regularnego sezonu.
Duży hurt finiszował z cenami na poziomie 12,00-18,00 zł/kg. Obecnie ceny czereśni są wyższe, co jest naturalne w warunkach zanikającej podaży, ale nie są one jakoś bardzo wysokie. Najczęściej to 14,00-24,00 zł/kg, choć wciąż lokalnie są dostępne owoce (gorszej jakości) po 12,00-14,00 zł/kg.