Truskawki – w Hiszpanii podaż spada, a w Polsce coraz więcej problemów
Kampania truskawek w Hiszpanii minęła już swój szczyt podażowy i bieżące zbiory tych owoców maleją. Wedle danych Obserwatorium cenowego Autonomicznego Rządu Andaluzji do końca 15. tygodnia sprzedano tam 70 procent truskawek z tegorocznej przewidywanej produkcji. Konsekwencją spadku bieżącej podaży była reakcja cen. Ceny u producenta w 15. tygodniu wzrosły w Hiszpanii średnio aż o 34 procent, z 0,78 euro/kg do 1,04 euro/kg. Tym samym znów są one wyższe w relacji rok do roku. W omawianym okresie było to +17 procent (w stosunku do 0,89 euro/kg w 15. tygodniu roku 2022).
W Hiszpanii truskawki zdrożały, ale w innych krajach trwał w tym samym czasie trend spadkowy. Według tego samego źródła w okresie między 14. i 15. tygodniem roku ceny spadały truskawek na rynku niemieckim: niemieckich z 9,40 euro/kg na 8,20 euro/kg, greckich z 4,40 euro/kg na 4,20 euro/kg, a włoskich z 87,40 euro/kg na 7,70 euro/kg. Jednak na rynku niemieckim w 15. tygodniu również i truskawki z Hiszpanii jeszcze, z rozpędu, taniały z 4,17 euro/kg na 3,68 euro/kg.
A jak wygląda sytuacja na rynku świeżych truskawek w Polsce? Nasz rodzimy sezon jeszcze w zasadzie się nie zaczął na dobre, a problemów jest coraz więcej. O jednym już pisaliśmy na łamach portalu fresh-market.pl. Na bazarach i targowiskach coraz częściej można spotkać oszustów, którzy oferują importowane truskawki jako polskie owoce szklarniowe. Często są to owoce już trochę „zmęczone” i sprzedawane po np. 10 zł/kg, co podwójnie bije w krajową produkcję truskawek. Raz dumpingiem cenowym, dwa psuciem reputacji poprzez oferowanie marnego towaru.
Jeśli chodzi o rynek hurtowy i uczciwą ofertę truskawek importowanych w handlu na większą skalę, to w drugiej połowie kwietnia ceny nieznacznie odbiły w górę, ale nie na długo. W rezultacie teraz są one najczęściej w przedziale 9,00-11,00 zł/kg. Jak widać na wykresie poniżej nie odbiega to od cen z tej fazy sezonu widzianych w poprzednich latach.
Ceny prawdziwych polskich truskawek z upraw szklarniowych nieco spadły w ostatnich dniach, ale daleko im do poziomu 10 zł/kg. Jest to raczej 28,00-30,00 zł/kg w handlu małohurtowym, a w ofertach bezpośrednio od producentów ceny nie zeszły z pewnością poniżej 24,00 zł/kg i to dla dostaw, które będą realizowane dopiero za kilka dni.
Ale przesypywanie importu w łubianki i oferowanie tego, jako towaru krajowego, to nie jedyny problem producentów truskawek. O wiele większym jest zapowiadający się bardzo trudny sezon w segmencie truskawki przemysłowej. Mówi się o tym, że zakłady pościągały dużo taniego produktu z Ukrainy, aby powetować sobie wysokie koszty surowca rok temu i dlatego w tym roku popyt na truskawki do przetwórstwa może być bardzo niski.
Oczywiście do startu sezonu zbiorów truskawek z gruntu jeszcze sporo czasu i pogoda może wciąż dużo namieszać. Ale przy nawet przeciętnych zbiorach, gdyby wieści o zapasach mrożonych truskawek z Ukrainy się potwierdziły, ceny surowca krajowego mogą mocno dołować, a to byłaby katastrofa dla producentów, którzy ponoszą wyższe koszty wytwarzania.