Truskawki – w oczekiwaniu na Hiszpanię

2020-12-17 10:00

Połowa grudnia to w handlu hurtowym importowana świeżą truskawką wciąż okres wstępnej fazy sezonu. W tym roku rynek tych owoców jest jeszcze słabszy ze względu na pandemię, która najmocniej uderzyła w sektor gastronomiczny, który o tej porze roku był głównym odbiorcą drogich i delikatnych owoców.

W konsekwencji początek bieżącego sezonu importowego został znacząco opóźniony, bo wcześniej nie było dla kogo sprowadzać, a w dodatku były dostępne niewielkie, bo niewielki, ale jakieś ilości szklarniowych truskawek krajowych. Nie mniej pewne minimalne ożywienie wreszcie się pojawiło i ma ono oczywisty związek ze Świętami Bożego Narodzenia i Sylwestrem.

Na naszym rynku nie ma jeszcze truskawek hiszpańskich, bo w Huelvie dopiero startuje kampania zbiorów. Teraz dominuje truskawka importowana z Egiptu, co już jest typowe dla „pre-hiszpańskiej” fazy sezonu importowego. Ceny tej egipskiej truskawki konfekcjonowanej w pojemnikach po 250 g to 9-10 zł za opakowanie w detalu. Ceny w hurcie to 20,00-26,00 zł/kg.

Dopóki Hiszpania nie wejdzie na rynki europejskie ze swoją truskawką, dopóty ceny znacząco nie spadną. Faktem jednak jest, iż w tym roku jest nieco taniej niż rok temu. Powody są dwa – słabszy popyt ze względu na lock downy, które wprowadziły lub wprowadzają teraz rządy europejskie. Poza tym w tym roku kampania hiszpańska nie jest tak mocno spóźniona jak zeszłoroczna. Jeśli zbiory będą obfite, to sezon ten będzie dla hiszpańskich producentów i eksporterów ogromnym wyzwaniem, właśnie ze względu na koronawirusa.