W skupie malin zrobiło się spokojnie
Kampania skupu malin do przetwórstwa trwa, choć już wyraźnie znajduje się ona w swej późnej fazie. Nie mniej, zależnie od tego, na co pozwoli pogoda, jeszcze przez pewien czas maliny do przetwórstwa wciąż będą skupowane. Chociaż najpewniej nie tak długo jak dwa lata temu (do listopada).
na razie skup trwa, choć zrobiło się w tym sektorze malinowego rynku, bardzo cicho i spokojnie. A jesteśmy, przypomnijmy to, po serii spadku cen w zakładach przetwórczych i na skupach, które miały miejsce na przełomie lipca i sierpnia i potem w końcówce pierwszej połowy bieżącego miesiąca.
W ich rezultacie ceny skupu malin lepszej jakości (na mrożenie) spadły średnio o 19 procent do poziomu 6,00-8,50 zł/kg, a ceny skupu malin jakościowo słabszych spadły o niecałe 13 procent do poziomu 6,00-8,00 zł/kg. Różnice w cenach są spore i mają głównie charakter regionalny – największe obniżki objęły zagłębie malinowe na Lubelszczyźnie i tam jest najwięcej skupów, które zeszły z cenami na pułap 6,00-6,50 zł/kg.
Te obniżki wywołały duże wzburzenie i protesty wśród producentów, ale teraz sytuacja najwyraźniej się uspokoiła. Czy dostawcy pogodzili się z tą sytuacją? Wydaje się, że tak. Tegoroczny sezon, mimo cen dużo wyższych niż rok temu, generalnie jest oceniany przez producentów malin dość negatywnie. Fakt, ceny są ponad dwukrotnie wyższe niż rok temu, ale to zawodne porównanie, bo zeszły sezon był po prostu fatalny. A w tym roku mamy z kolei słabe zbiory i przy niskiej wydajności plonu obecne ceny to nic nadzwyczajnego.
I wielu producentów najwyraźniej stwierdziło, że nawet poprawa cen w końcówce sezonu niewiele zmieni dla oceny tej kampanii jako całości. A jaka jest szansa na podwyżkę cen? Trudno powiedzieć. Kolejne sezony na tym rynku są bardzo odmienne pod względem scenariusza cenowego. Korelacja z krajowymi zbiorami jest niska.
Wiemy, że do Polski trafiają maliny z Ukrainy, często o fatalnej jakości, ale za to tanie. To poważny czynnik blokujący ewentualne umocnienie cen skupu w okresie, gdy podaż krajowych owoców będzie maleć. W ostatnich czterech latach mieliśmy trzy sezony ze wzrostem cen skupu malin przemysłowych na finiszu kampanii, ale wszystkie trzy były specyficzne.
Dwa razy (kampanie 2020 i 2023) był to wzrost z bardzo niskiego poziomu wcześniejszych cen. W sezonie 2021 mieliśmy rekordowo wysokie cen i szaleństwo popytowe na tym rynku, które utrzymało trend zwyżkowy od początku do końca kampanii. A zatem próżno szukać w tamtych latach analogii do sytuacji obecnej. Istnieje jakieś prawdopodobieństwo, że we wrześniu ceny skupu malin się poprawią, ale obecnie nie wydaje się ono duże. Wiele zależy od pogody.