Z naszych danych korzystają instytuty, ministerstwa, sieci handlowe dołacz i Ty!

Kup teraz abonament!

W tym roku są szanse na dobre ceny jabłek

2023-09-14 08:30

W nadchodzącym sezonie szanse na dobre ceny polskich jabłek są niemałe. Jest pod tym względem zupełnie inaczej niż na początku sezonu 2022/2023, gdy było wiadomo, że jabłek (w całej Europie) jest dużo i ceny muszą być niskie. Ale i wówczas to, jak mocno te ceny dołowały, było zaskoczeniem. Nawet dla wielu pesymistów.

Warto więc pamiętać, że fakt, iż w tym roku jabłek jest dużo mniej i szanse na lepsze ceny są wysokie, nie oznacza, że ceny te na pewno będą na dobrym, satysfakcjonującym polskiego producenta poziomie. Jak będzie faktycznie, to zależy od wielu czynników. W tym od podejścia do tematu samych sadowników.

A z tym w Polsce nie jest najlepiej. Na razie mamy dopiero początek zbiorów i handel hurtowy jabłkiem deserowym na większą skalę ma charakter raczej wirtualny niż rzeczywisty. Dopiero za kilka tygodni bieżąca podaż jabłek zacznie realnie rosnąć. A już teraz widać, że niektórzy „nie trzymają ciśnienia” i puszczają Paulareda, Delikatesa, a nawet Galę po cenach wręcz skandalicznych, jak na realia tegoroczne. Zamiast oferować ją po choćby 35 zł za 15 kg, od razu zjeżdżają z ceną o 10 zł w dół.

Niestety, w tej branży prócz profesjonalistów funkcjonują mali, „niedzielni” sadownicy, dla których sprzedaż jabłek to tylko dodatkowy pieniądz w budżecie. Nie liczą oni kosztów i mają zadziwiającą skłonność do obniżania cen, byleby tylko nie czekać za długo na kupca. Każdy z nich nie dysponuje liczącą się ilością jabłek, ale w skali regionu i kraju działa zasada ziarnko do ziarnka i te transakcje sumarycznie mają wpływ na rynek.

Ceny Gali w handlu hurtowym na większą skalę zdają się już reagować na to zjawisko. Obecnie jest to najczęściej 1,90-2,40 zł/kg za kaliber 70+, zależnie od sportu. Górna granica przedziału to jak zwykle Gala paskowana. Gala Must już ma ceny nawet poniżej dolnej granicy. Oczywiście to i tak wciąż więcej niż rok temu czy dwa lata temu. Ale pamiętajmy o wzroście kosztów produkcji i o tym ,że ceny wyższe od zeszłorocznych nie oznaczają automatycznie cen gwarantujących zysk. W dodatku jak teraz jabłko już tanieje, to w pełni zbiorów presja będzie tym większa.

Pociecha w tym, że ci mali dostawcy znikną relatywnie szybko z rynku i przestaną go psuć. Drugi czynnik wspierający ceny to wysoki popyt na jabłko przemysłowe. W Polsce te dwa segmenty rynku jabłkowego są silnie skorelowane dodatnio. Jest też zainteresowanie polskim jabłkiem u zagranicznych importerów. 

Z drugiej strony trzeba pamiętać, że spadek zbiorów w Europie nie ma jakichś dramatycznych rozmiarów. Owoców jest mniej, ale nie mało. Konkurencja nadal jest spora, a Polska pozostaje bez największych swoich odbiorów. Dlatego w tym sezonie wcale łatwo nie będzie i polscy sadownicy będą musieli włożyć sporo wysiłków i trzymać nerwy na wodzy, aby wykorzystać rysujące się szanse.

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE