Wysokie ceny czereśni już nie takie straszne?
Rynek świeżych czereśni w Europie właśnie rozpoczyna nowy sezon. Do handlu trafiają teraz pierwsze partie owoców szklarniowych z południa Europy. Na razie głównie z Hiszpanii. Ich ceny są wysokie. Mamy bowiem bardzo wczesny etap zbioru tych owoców, a w dodatku pogoda na Półwyspie Iberyjskim nie była sprzyjająca.
Te wczesne czereśnie pojawiły się i na polskim rynku. W ofercie importerów z rynku hurtowego na Broniszach mają one ceny na poziomie 85,00-100,00 zł/kg. Takie ceny za kilogram owoców mogą robić wrażenie, choć są one odległe od rekordów z poprzednich lat, kiedy to kilo czereśni oferowano w hurcie po 2000 zł. Jest też ciut taniej niż na starcie zeszłorocznego sezonu importowego (95,00-110,00 zł/kg), ale wówczas pierwsze importowane czereśnie były dostępne już w końcówce kwietnia. W okolicach 8 maja 2024 ich średnia cena spadła już do 55,00 zł/kg.
A jednak nie mamy w mediach krajowych zdjęć tych „czereśni grozy” i alarmistycznych tekstów o galopującej drożyźnie. Takie teksty z okresu wiosennego, sprzed startu sezonu krajowego, pojawiały się często w polskich mediach w poprzednich latach, żerując na braku wiedzy większości konsumentów co do sezonowości produkcji owoców. Czereśnie, ze swoimi cenami powyżej pułapu 100 zł/kg, się do tego świetnie nadawały – w zimie te chilijskie, sprowadzane zza oceanu i wiosną te szklarniowe z Włoch czy Hiszpanii właśnie. Teraz cisza, jak w domu nieboszczyka.
A patrząc na sprawę poważnie, należy zauważyć, że zimna pogoda dawała się we znaki – tak w kwietniu, jak i w pierwszych dniach maja, nie tylko polskim producentom owoców. Na południu, w basenie Morza Śródziemnego, pogoda dała się mocno we znaki. Również w Hiszpanii, i również w sadach owoców pestkowych. Ale szczególnie w Turcji, gdzie straty z powodu kwietniowych przymrozków są ogromne. Ucierpiały również kraje położone na Bałkanach.
Przymrozki niewątpliwie spowodowały też straty w naszych rodzimych sadach, choć skala problemów, na razie przynajmniej, jest mniejsza niż na południu Europy i Turcji. A zatem to kolejny z rzędu trudny sezon dla czereśni w wymiarze regionalnym. W poprzednich dwóch latach przyniosło to niezłe ceny polskich czereśni deserowych (choć początek sezonu 2023 był słaby pod tym względem).
Szczególnie korzystnie wyróżniały się, na tle poprzednich lat, ceny z kampanii 2024, gdy średnia cena sprzedażowa czereśni deserowych nie spadła w dużym hurcie poniżej pułapu 10,00 zł/kg.. Czy zatem polscy producenci czereśni mogą liczyć na powtórkę z zeszłego roku? Wiele na to wskazuje, tylko pytanie jak dużo im się uda zebrać tych owoców? Rok temu było to zaledwie około 52 tys. ton.



