Coraz mniej krajowej borówki
Polski sezon borówki wysokiej wciąż trwa, chociaż wszedł on już w swą końcową fazę. Podaż borówek już zaczęła maleć, co przekłada się na ceny, które z kolei zaczęły rosnąć. Jednak tempo tej wzrostowej tendencji jest nieco korygowane faktem, że w okresie jesiennym zaczyna szybko maleć eksport borówek, a więc większy procent bieżącej produkcji trafia na rynek krajowy.
To plus sprzyjająca pogoda potrafią nawet spowodować korektę w dół i zahamować wzrost cen we wrześniu, jak to mogliśmy obserwować w bieżącym sezonie. W okresie od 14 do 21 września ceny w dużym hurcie najpierw spadły, by potem na kilka dni się ustabilizować. Widać to dobrze na naszym wykresie.
Z reguły jednak takie korekty nie trwają długo, bo dynamika całej kampanii jest nieubłagana. Stąd i teraz dość szybko ceny wróciły na ścieżkę wzrostu. Obecnie jest to 18,00-28,00 zł/kg, zależnie od jakości, kalibru, opakowania. To o 15 procent więcej niż poprzednio. Bieżące ceny utrzymują też cały czas wyższy poziom w porównaniu do zeszłego roku. Obecnie średnia jest rok do roku wyższa o 18 procent.
Fakt, że polski sezon borówkowy zmierza do końca, nie oznacza, że szybko wzrośnie import tych owoców. Na razie utrzymuje się on na poziomie 200-300 ton miesięcznie, a głównymi dostawcami były Holandia, Ukraina i Niemcy. Teraz Europa zostanie zastąpiona Ameryką Południową. W przypadku Polski oznacza to import głównie z Peru, ale zimą spada on do 100-200 ton (wysokie ceny wpływają na niższy popyt). Dopiero wiosną import zacznie wyraźnie rosnąć, gdy pierwsze skrzypce przejmie Hiszpania.
Zobacz więcej: Borówka amerykańska?preview=1