Dogadali się? Chyba nie do końca.
Pośrednicy też nie bardzo wiedzą za ile właściwie skupować przemysł i czy cena w przetwórniach pójdzie w dół, czy pozostanie na tym samym poziomie.
Jeszcze wczoraj skupiarze byli pewni, że spadek jest nieuchronny i sami informowali o tym producentów. Dziś nie jest to już takie pewne.
Jedne skupy faktycznie, zgodnie z prognozami obniżyły ceny do 0,40 – 0,43 zł/kg, jednak w innych skupach pozostała cena 0,47 – 0,50 zł/kg. Jeszcze w innych przemysł jabłkowy w ogóle nie jest dziś skupowany, bo sami pośrednicy nie wiedzą na czym stoją. Boją się, że jak dziś kupią jabłka w wyższej cenie, a jutro przetwórnia ją obniży, będą musieli do tego „interesu” dołożyć. Generalnie zrobił się niezły bałagan.
Producenci nauczeni doświadczeniem z zeszłego sezonu wiedzą, że taki „bajzel cenowy” może oznaczać tylko jedno – przetwórniom zależy na jabłkach i kombinują co zrobić, by za nie zapłacić jak najmniej. Spokojnie czekają na rozwój sytuacji i ponowny wzrost cen.
Zobacz więcej: Jabłka?preview=1