O! Czy będą problemy z podażą jabłek?
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej.
Produkcja jabłek w Polsce w bieżącym sezonie oszacowana została na niecałe 3 mln ton. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego polscy sadownicy zebrali łącznie ok. 2,5 mln ton, nieco wyższe szacunki podała USDA – ok. 2,7 mln ton.
Niższa produkcja owoców to spora szansa dla sadowników, którzy w sezonie 2017/2018 powinni zarobić dużo więcej niż przed rokiem. Już dziś ceny jabłek w dużym hurcie są średnio o 60 proc. wyższe niż przed rokiem, a może być jeszcze drożej i to nie z powodu większego popytu na owoce.
Oczywiście, przy niższej produkcji istnieje duże prawdopodobieństwo, że popyt na owoce, zwłaszcza w drugiej fazie sezonu, będzie wyższy, jednak to nie jedyny powód. Duży bowiem problem w tegorocznym sezonie stanowi jakość jabłek. Silne przymrozki wiosenne, deszczowe i chłodne lato, podobnie jak i jesień, bardzo niekorzystnie wpłynęły na jakość owoców.
Sadownicy informują nas o sporych problemach z wybarwieniem jabłek, które w przypadku niektórych odmian (m. in. u Ligola) jest bardzo ograniczone, w przypadku dużej ilości jabłek notowane są już teraz pierwsze symptomy chorób przechowalniczych, takich jak gorzka plamistość podskórna czy parch przechowalniczy. U Glostera, pomimo tak wczesnego okresu, zdarzają się pierwsze przypadki zbrązowienia przygniezdnego i rozpadu.
Jabłka przez chłodny i bardzo mokry sezon poprzedzony wiosennymi, bardzo silnymi mrozami, które także poczyniły spore spustoszenia w fizjologii dojrzewania, są generalnie w bardzo słabej kondycji przechowalniczej, a to może spowodować przyspieszenie zakończenia sezonu dla poszczególnych odmian.
Niższa produkcja i silna gradacja jakości jabłek z upływem czasu, mogą z kolei finalnie przełożyć się na ceny jabłek w okresie wiosennym i letnim. Ograniczona podaż owoców dobrej jakości doprowadzi do zwyżek cenowych w przypadku owoców dobrych jakościowo, jak donoszą eksporterzy, nawet do ponad 2,00 zł za kilogram.
Na razie jednak jabłek nie brakuje, a zainteresowanie nimi jest przeciętne. Ceny zaś pozostają na przeciętnym poziomie. Za jabłka odmiany Idared w kalibrze 70+ można obecnie dostać od 1,20 do maksymalnie 1,40 zł za kilogram i to też za jabłka dobrej jakości. W przypadku innych odmian czerwonych w tym samym rozmiarze ceny wahają się od 1,30 do nawet 1,50 zł za kilogram. Za Alwę można dostać do 1,70 zł za kilogram, a za Szampiona od 1,30 do 1,60 zł za kilogram.
Ceny na ww. pułapie nie zadawalają na razie sadowników, a sytuacji nie poprawia fakt, że na Białorusi mają miejsce liczne kontrole firm eksportowo-importowych szukających unijnego reeksportu. Zimą jednak, jak mówią eksporterzy, sytuacja powinna się zmienić.
Zobacz więcej: Jabłka?preview=1
Czyżby nie udało się im dogadać?
Co z jabłkami Red Jonaprince?
czytaj dalej
Nawet 12 lat więzienia za import jabłek z Polski
Ile za Konferencję i Lukasówkę?
czytaj dalej