Sprawdził się czarniejszy scenariusz?
W połowie ubiegłego tygodnia wśród sadowników i pośredników rozeszły się pogłoski o planowanej obniżce cen skupu jabłek przemysłowych. Tąpnięcie miało mieć miejsce pod koniec tygodnia, do piątku jednak nic się takiego nie wydarzyło. Praktycznie w całej Polsce ceny się nie zmieniły, jedynie w okolicy Mogielnicy okoliczne przetwórnie wykonały plan w 100 proc. obniżając cenę do 45 groszy za kilogram.
Dziś nie ma wątpliwości, że byli oni prekursorami ogólnopolskiego trendu zniżkowego, który dziś nabrał ostro na sile. Obecnie nie ma w Polsce skupu, który nie obniżyłby ceny jabłek przemysłowych. Obniżki jednak są bardzo zróżnicowane. Na Lubelszczyźnie np. ceny przemysłowego wahają się od 45 do nawet 52 groszy za kilogram. Są bowiem firmy, które obniżyły ceny o te 8 - 9 groszy na kilogramie, ale są i skupy, które obniżyły ceny zaledwie o 3 grosze na kilogramie.
Na Mazowszu panuje znacznie większa jednomyślność i tu w dniu dzisiejszym skupy oferują za przemysł jabłkowy 42 grosze za kilogram. Dosłownie kilka skupów postanowiło "rzutem na taśmę" pozostawić do jutra cenę na poziomie 50 groszy za kilogram, licząc na zwiększenie obrotów, jutro jednak i u nich ma być już taniej.
W woj. łódzkim obowiązuje cena 42 groszy/kg. W okolicach Sandomierza natomiast ceny wahają się od 42 do 45 groszy za kilogram. W Małopolsce za przemysł można dziś otrzymać od 42 do 43 groszy za kilogram.
Sadownicy bacznie przyglądają się obniżkom, jednak podchodzą do nich ze stoickim spokojem. W zeszłym roku prawdopodobnie wpadliby w panikę, jednak w tym roku są świadomi wartości przemysłu i wysokiego popytu na surowiec, dlatego czekają na powrót poprzednich cen.
Zobacz więcej: Jabłka
Skończyło się na gadaniu?
czytaj dalej
Z ostatniej chwili! Będzie obniżka?
czytaj dalej
Jak to będzie z przemysłem?
czytaj dalej
Ukraina: gwałtowny wzrost cen jabłek przemysłowych
czytaj dalej
Jest nieźle, czy będzie jeszcze lepiej?
czytaj dalej