Wzmożony ruch w grójeckim
Eksport wyhamował, zapotrzebowanie na jabłka jest niewielkie a ceny spadają – takie są realia obecnego handlu z Rosją i takie argumenty słyszą sadownicy na ich pytania dlaczego eksporterzy biorą tak mało i dlaczego jest tak tanio.
Sytuacja byłaby zupełnie klarowna gdyby nie jeden fakt. W grójeckim w chwili obecnej obserwuje się wzmożony ruch ciężarówek, zarówno tych z firm eksportowych i grup producenckich jak i na rejestracjach rosyjskich i ukraińskich. Duże ilości TIR-ów kręcących się w rejonie Grójca są dla sadowników czymś niezrozumiałym w sytuacji gdy eksport jest słaby, a popyt na jabłka niewielki.
Sadownicy grzęznąc w korku pomiędzy jedną ciężarówką z Ukrainy, a drugą z Rosji zastanawiają się skąd tyle samochodów skoro eksport tak bardzo wyhamował?
„Z tymi cenami to jakaś propaganda, żebyśmy wszystko szybko i tanio sprzedali” – twierdzą. „Jabłek wcale nie jest tak dużo i już by się eksporterzy nie wygłupiali z tymi 10 groszowymi obniżkami z tygodnia na tydzień” – dodają.
Zobacz więcej: Jabłka?preview=1