Znów niewielki spadek cen jabłek przemysłowych
Sytuacja ta jest całkowicie niezrozumiała dla sadowników, tym bardziej, że jabłka z dzikich przydomowych sadów dawno się skończyły, a na przetwórniach nie widać tłumów handlujących przemysłem.
Najgorsza sytuacja jest na Mazowszu, gdzie do tej pory sadownicy za przemysł mogli dostać najwięcej. W ciągu kilku dni ceny skupu jabłek przemysłowych w tym rejonie spadły o około 3 grosze na kilogramie. Jeszcze w poniedziałek niektóre firmy płaciły 46 groszy za kilogram przemysłu, dziś 42 – 43 to maksimum jakie można dostać. Na północnym Mazowszu dziś za jabłka przemysłowe skupy płacą od 38 do 40 groszy, podobne ceny obowiązują w okolicach Sandomierza. Na Lubelszczyźnie jabłka przemysłowe skupowane są w cenie 36 – 39 groszy, a w Małopolsce, Wielkopolsce i na Podkarpaciu w graniach 35 – 37 groszy. Na Podlasiu i w kujawsko-pomorskim ceny skupu wahają się w granicach 25 do 34 groszy za kilogram.
Sadownicy, choć próbują zaradzić tym spadkom nie sypiąc obecnie owoców generalnie są bezsilni. Wiedzą, że zawsze znajdzie się ktoś kto za tą cenę sprzeda jabłka.
Ja teraz nie sypię, mój sąsiad też nie, ale widzę krążące w okolicy samochody z przemysłem, czyli ktoś musi go oddawać za obecne ceny. Szkoda bo może jak byśmy wszyscy, solidarnie przestali sypać, może ceny poszłyby w górę. A tak to nas przetwórnie „robią jak chcą” – mówi sadownik z okolic Grójca.
Zobacz więcej: Jabłka
Znów niewielki spadek cen jabłek przemysłowych
Miała być podwyżka, a jest spadek
Ukraina: eksport koncentratu jabłkowego do Polski
czytaj dalej
