Minikiwi debiutuje z przytupem
Wywołać rewolucję na rynku są w stanie nie tylko nowe technologie, ale także... nowe odmiany owoców. Takim przełomem była kiedyś malina polana. Wyhodował ją Instytut Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach. Wyróżnia się późnym owocowaniem, które — po „komercjalizacji wynalazku” — doprowadziło do tego, że dzięki wydłużonym w ten sposób sezonie i zbiorach, staliśmy się przed kilkoma laty największym producentem malin. W tym roku swoją „komercjalizację” zaczyna pełną parą przeżywać minikiwi. Owoc, którego jedną z odmian opracował naukowiec Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (SGGW) , trafił właśnie do dwóch największych sieci handlowych w Polsce, czyli Biedronki i Lidla. Wcześniej był już eksportowany m.in. do Niemiec.
Tak jak kiedyś borówka amerykańska była nowym owocem i dla producentów, i dla konsumentów, tak samo jest teraz z minikiwi. Dopiero zaczynamy edukować Polaków, czym są te owoce, a to praca na wiele lat — mówi Piotr Latocha, prof. SGGW, który pomaga w zakładaniu plantacji i od lat pracuje nad wprowadzeniem minikiwi na rynek detaliczny.
Dziś w Stowarzyszeniu Plantatorów Minikiwi działa 25 członków, którzy uprawiają te owoce na 45 hektarach. To plantacje w różnym stadium rozwoju — część z nich dopiero zacznie w pełni plonować.
Piotr Latocha opowiada, że rozwój produkcji minikiwi widać w wielu krajach europejskich, a sadzonki wyhodowanej w SGGW odmiany bingo cieszą się popularnością również za granicą, m. in. w Portugalii, więc mamy też swój własny wkład naukowy w rozwój produkcji tych owoców.
Zobacz więcej: Kiwi?preview=1