Klęska sadowników – kto zawinił?
Trwają spory na temat wielkości szkód w polskich sadach, powstałych na skutek mrozu. Pojawiają się również spekulacje, co do możliwości uniknięcia zniszczeń oraz polemiki o tym, jak w przyszłości zaradzić podobnym katastrofom.
Oprócz ubezpieczenia upraw, jako ważny czynnik, mogący w sposób pośredni zredukować ewentualne straty, podaje się lokalną służbę meteo (ostrzegającą przed przymrozkami).
Taki sposób kontroli działa w większości krajów zachodnioeuropejskich. Po godzinie 18:00 rolnicy otrzymują informacje na temat wysokości temperatury i wilgotności. Parametry te wyznaczają prawdopodobieństwo wystąpienia przymrozków.
W przypadku zagrożenia, stosuje się zabiegi ochronne preparatami Help lub Protek oraz wykorzystuje w sadach nadmuchy z wentylatorów.
Niestety w żadnym z polskich zagłębi sadowniczych nie funkcjonuje służba meteo.
Źródło: fresh-market.pl, na podstawie informacji ISiK w Skierniewicach i OWK
Zobacz więcej: Ceny owoców?preview=1