Polscy konsumenci są ekofrajerami?
Eko to nie oznacza, że bez pestycydów
Większość osób sądzi, że ekologiczne owoce i warzywa nie są traktowane pestycydami. Jednak dyrektywy unijne dopuszczają w uprawach ekologicznych stosowanie 27 pestycydów pochodzenia naturalnego. Ich pochodzenie wcale nie gwarantuje jednak, że są one bezpieczne dla zdrowia. Dla przykładu w ekologicznej papryce z Hiszpanii i we włoskiej sałacie wykryto rotenon, który zwiększa ryzyko zapadnięcia na chorobę Parkinsona.
Rolnicy ekologiczni, aby chronić swoje uprawy przed szkodnikami, stosują też jak najbardziej naturalne roztwory soli miedzi, które dla człowieka w nadmiernej ilości są wyjątkowo szkodliwe (u niemowląt i małych dzieci mogą uszkadzać wątrobę). W ziemniakach z upraw ekologicznych miedzi może być nawet dziesięciokrotnie więcej niż w warzywach z upraw konwencjonalnych.
Wszędzie są bakterie i substancje szkodliwe
Dodatkowo część substancji szkodliwych dla człowieka występuje w żywności - zarówno ekologicznej, jak i konwencjonalnej - naturalnie lub pojawia się podczas procesu produkcji albo przechowywania. Mające silne działanie rakotwórcze azotany do konwencjonalnych upraw trafiają z nawozami, ale także żywność organiczna nie jest od nich wolna - zimno i niedobór światła mogą w naturalny sposób podnieść poziom azotanów w sałacie ekologicznej.
Całkowicie naturalnie w żywności występują także bakterie, niebezpieczne wtedy, gdy są chorobotwórcze, jak na przykład salmonella, listeria czy Campylobacter. Niektóre rodzaje bakterii, jeżeli pojawiają się w żywności, świadczą o niezachowaniu czystości podczas produkcji. W tym jednak przypadku, pomimo że producenci żywności konwencjonalnej mają prościej - mogą bowiem używać konserwantów - produkty ekologiczne radzą sobie bardzo dobrze i nawet bez sztucznych substancji skutecznie walczą z chorobotwórczymi bakteriami.
Eko lepsze dla środowiska
Producenci żywności ekologicznej zdecydowanie wygrywają za to z konwencjonalnymi, jeżeli chodzi o troskę o środowisko naturalne.
Jednak odbija się to na cenach. Różnice między cenami produktów ekologicznych i konwencjonalnych sięgają więc nawet 400 - 500 procent w polskich sklepach. Natomiast w Niemczech ekoprodukty kosztują tylko średnio o 30 - 50 procent więcej niż pozostałe.
Polak ekofrajerem?
Czy to znaczy, że Polscy konsumenci są ekofrajerami, którzy przepłacają za kupowane przez siebie produkty? Na pewno część zwolenników żywności ekologicznej kupując organiczne produkty, płaci raczej za modny styl życia niż za zdrowe jedzenie i jest na to w stanie wydać naprawdę duże pieniądze. Żerują na tym producenci, którzy pakują swoją żywność w szary papier i tylko nazywają ją ekologiczną - dowiadujemy się z gazetaprawna.pl.
W Polsce rynek żywności organicznej jest stosunkowo nowy i w kraju nie ma zbyt dużej ilości rolników i producentów, którzy ją wytwarzają. Może to być skutkiem wysokich cen w dodatku większość zdrowej żywności jest sprowadzana z Zachodu, (to podwyższa jej cenę). Ponadto rynek opanowały duże, wyspecjalizowane sieci handlowe - dla których import nie jest problemem - i wyeliminowały tym samym małych producentów.
Zobacz więcej: Ceny owoców?preview=1