Z naszych danych korzystają instytuty, ministerstwa, sieci handlowe dołacz i Ty!

Kup teraz abonament!

Śliwka będzie nam taniała

2020-09-07 12:13

„Gdy u nas nie ma sezonu, importujemy śliwkę przede wszystkim z Włoch, Hiszpanii czy Mołdawii. Koronawirus wpłynął negatywnie na dostawy zagranicznej śliwki do Polski. To znaczy, wiosną, gdy pandemia sparaliżowała prawie wszystkie rynki, części zamówień w ogóle nie zrealizowano, natomiast część została wykonana, ale z opóźnieniem. Sprowadzamy też sporo śliwki z Węgier. W tym roku, i to wcale nie przez koronawirusa, zbiór śliwki na Węgrzech był o jakieś 30-40 procent niższy w porównaniu z latami ubiegłymi. To wszystko sprawiło, że u nas na rynku i hurtowym, i detalicznym, śliwki z zagranicy wiosną i na początku lata było mało, więc ceny rosły. Jak już pokazała się na początku sierpnia polska śliwka, to jej cena się trzymała, ponieważ popyt na krajową śliwkę w bieżącym roku znacznie wzrósł od ubiegłorocznego. W połowie sierpnia sprzedawałem śliwkę Lepotica do hurtowni po 3,7 zł za kilogram. To dla mnie była atrakcyjna cena. Dla porównania, rok temu ta sama kosztowała u mnie 3,40 zł za kilo” - opowiada właściciel sadu z okolic Grójca w województwie mazowieckim.

Dodaje „Węgrzy w tym roku mogą nam pozazdrościć zbiorów. Nie mamy ich jakoś niespotykanie dużo, ale są to lepsze plony niż u węgierskich sadowników. Nasz rynek jest dzisiaj nasycony krajowym owocem. Ceny polskiej śliwki spadają więc w szybkim tempie. Pamiętam, że w 3. tygodniu września 2019 roku kończyłem sprzedaż śliwki. Duże, soczyste, jędrne owoce oferowałem w ilościach hurtowych najtaniej za 1,5 złotych za kilogram. Myślę, że w tym roku w drugiej połowie września ten owoc u krajowych sadowników będzie kosztował jeszcze mniej, może nawet 1,20 zł albo złotówkę za kilogram”.

Zobacz więcej: Śliwki?preview=1

Słowa kluczowe: śliwki
Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem