Pielgrzymka rolników ekologicznych
Przesłaniem tegorocznej pielgrzymki były słowa z Pisma Świętego: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”. Wydarzenie zgromadziła ponad 500 osób. Spotkanie było okazją do wymiany zdań na temat produkcji ekologicznej – relacjonuje serwis jasnagora.com.
GMO czy inne pomysły naukowe niszczą ziemię, a w efekcie człowieka. Potrzeba aż 7 lat, aby zwykłe gospodarstwo rolne stało się ekologiczne, by oczyścić ziemię z używanych wcześniej nawozów i środków chemicznych - mówił o. Erwin Urbaniak, franciszkanin i opiekun rolników ekologicznych.
Natomiast Mieczysław Babalski, rolnik ekologiczny od 30 lat opowiada, że początki gospodarowania były trudne.
Nie było informacji co to jest rolnictwo ekologiczne, druga sprawa - ludzie też nie wiedzieli, co to jest. Na dzień dzisiejszy jest dosyć dużo już nas, rolników ekologicznych, więc myślę, że to jest dobry kierunek, zwłaszcza w naszym kraju – tłumaczył rolnik.
Wiele tematów podczas pielgrzymki dotyczyły ogólnej oceny rolnictwa.
W rolnictwie jest ciężko, a tym bardziej w ekologicznym. Ja jestem rolnikiem, który nie bierze dopłat, to tym bardziej jest mi ciężko. Mam 15 hektarów ekologicznych i nie biorę dopłat, ja nie pracuje na urzędnika, nie jestem od nikogo zależny, bo inaczej zmuszany byłbym do rzeczy, które w ekologii nie powinny być stosowane – żalił się inny gospodarz Jerzy Arseniuk.
Produkcja ekologicznych malin i truskawek
czytaj dalej
Ekologiczne owoce z dostawą
czytaj dalej