Rosyjskie embargo – polityka ważniejsza od interesu rosyjskich konsumentów
Czy tu naprawdę chodzi o bezpieczeństwo rosyjskiego rynku? Przecież już wiadomo, że zakażenia pałeczką E. coli nie miały źródła w warzywach, Polska spełniła także rosyjskie wymagania odnośnie certyfikatów. A granica jak była zamknięta, tak zamknięta pozostaje. Wydaje się raczej, że na decyzji Rosji zaważyły względy polityczne, a nie merytoryczne. Rosjanie mogą sobie na to pozwolić mając na razie własne warzywa i oczekując, że Holendrzy i inni nie będą oglądać się na europejską solidarność. Pesymiści twierdzą, że eksport będzie wstrzymywany pod różnymi pretekstami aż do września, kiedy to w Rosji wzrośnie popyt na importowane warzywa.
Zobacz więcej: Bakłażany