Trudna alternatywa

Według Radosława Grzegorczyka z Izby Rolniczej Województwa Łódzkiego, uprawa ziół może być dla polskiego rolnictwa atrakcyjną alternatywą. Mamy ku temu odpowiednie warunki naturalne.
 
Nadprodukcja podstawowych płodów rolnych jest obecnie problemem na skalę światową. Szanse naszego kraju na sprostanie konkurencji takim państwom jak USA, Francja czy Niemcy są raczej znikome.

Jeżeli chodzi o produkcję ziół, Polska może stać się prawdziwą potęgą. Potrzeba, by zielarstwem poważnie zajęły się np. instytuty odpowiedzialne za hodowlę nowych odmian i przemysł maszynowy (konstrukcja specjalistycznych sprzętów, urządzeń szczególnie z zakresu produkcji polowej i obróbki wstępnej, prowadzonej w gospodarstwach rolnych).
 
Innym problemem jest całkowicie nieuregulowany handel tymi produktami.
Brak kontraktacji, przy jednocześnie ogromnych nakładach produkcji zniechęca rolników do uprawy ziół.

Kosztowna jest także sama zmiana profilu produkcji, jak budowa suszarń, magazynów.
 
Od ziół szczególnie wymaga się, by ich uprawa była w jak najszerszym stopniu prowadzona
w sposób ekologiczny. Mimo to wysokość dopłat do 1 ha jest w nowym PROW porównywalna do wysokości finansów przyznanych tradycyjnym roślinom rolniczym.

Trudno zatem mówić o jakiejkolwiek zachęcie do uprawy ziół, ale może warto zaryzykować?



Źródło: fresh-market.pl, na podstawie informacji PPR,według Radosława Grzegorczyka z Izby Rolniczej Województwa Łódzkiego