Zamknięcie moskiewskiej giełdy Pakrovka
10 października 2013 roku na terenie Moskwy zamordowany został 25 letni Rosjanin. Kilka dni później, 13 października wśród mieszkańców Moskwy wybuchły zamieszki. Rosjanie postanowili na własną rękę odnaleźć mordercę i ukarać go. Jak się okazało sprawcą był Azerbejdżanin pracujący przy rozładunkach w bazie owocowo-warzywnej Pakrovka.
Moskiewskie władze postanowiły rozprawić się z nielegalnymi emigrantami pracującymi na moskiewskiej giełdzie. W tym celu giełda została zamknięta, a pracownicy Pakrovki poddani gruntownej kontroli.
Moskiewskie władze uspokajają, że fakt zamknięcia giełdy nie wpłynie na ceny produktów spożywczych w stolicy. Przedsiębiorcy są jednak innego zdania i uważają, że może to zachwiać rynek szczególnie w przypadku owoców i warzyw, których około 40 proc. pochodzi właśnie z tego rynku hurtowego. Codziennie na tamtejszy rynek przyjeżdża ok. 2000 tirów z owocami i warzywami – mówi prezes ZAO "Nowyje Czeromuszki", Magomeda Talboyeva , który jest właścicielem rynku.
Konsekwencje zamknięcia bazy owocowo-warzywnej Pokrovka poniosą także polscy eksporterzy, dla których jest to jeden z podstawowych rynków zbytu jabłek w Rosji.
Przedstawiciel jednej z firm eksportowych z okolic Grójca mówi, że sytuacja dla polskich dostawców jabłek staje się skomplikowana i jeśli handel na giełdzie nie wróci szybko do normy, firmy wożące jabłka na tamtejszy rynek hurtowy będą zmuszone znaleźć inną drogę handlu. Eksporter dodaje, że na całe szczęście w tym sezonie jabłka od nich nie trafiają na tamtejszą giełdę, gdyby jednak tak było, byłby to dla nich spory problem.
Fot. Baza owocowo-warzywna na moskiewskiej Pakrovce.
Wg najnowszych informacji uzyskanych przez portal fresh-market.pl, największy rolno-spożywczy rynek hurtowy na Pakrovce w Moskwie zostanie całkowicie zlikwidowany.
Obecnie rynek jest otoczony przez policję, nikt nie jest puszczany na jego terytorium. Przed bramą rynku stłoczył się tłum operatorów rynku, którzy domagają się wyjaśnień kiedy uzyskają dostęp do swoich magazynów, gdzie znajdują się tysiące ton warzyw i owoców należących do nich. Według słów mera Moskwy Siergieja Sobjanina, winą za zamknięcie rynku należy obarczać jego właścicieli.
Zamknięcie rynku może oznaczać bardzo duże straty dla polskich exporterów, którzy dostarczali towar na ten rynek. W związku z wystąpieniem sytuacji nadzwyczajnej (którą jest niespodziewane zamknięcie rynku i brak dostępu do magazynów) ich klienci mają prawo odmówić zapłaty za otrzymany towar.
Handel na rolno-spożywczym rynku hurtowym na Pakrovce w Moskwie:
Najnowsze informacje o moskiewskiej Pakrovce
czytaj dalej